X

~~~Ashton~~~

Obudziłem się leżąc na Lu. Byłem rozkraczony przez przeszkadzającą pieluszkę i wtulony głowa w jego szyje. Dawno nie było mi tak przyjemnie ...

-Dzień dobry. Mój maluszek już wstał? -usłyszałem zachrypnięty głos Lu

-Dzień dobry Tatusiu, głodny jestem ..

-Jest już prawie 12, nie dziwie Ci się.. Byłeś zmęczony po wczorajszym dniu wiec dzisiaj postanowiłem pozwolić nam trochę dluzej pospać .. - pogłaskał mnie po pleckach i podniósl. Byłem w samej pieluszce która była ogromna.

     Dodatkowo tunel mnie troszkę uwierał. Podał mi reke i poszliśmy na dół do kuchni. Moje ruchy były dosc nieporadne i kaczkowate przez pieluszkę która uniemożliwiała mi normalne poruszanie się.

Tatuś zrobił mleczko w butelce dosypując trochę wanilli i syropu śliwkowego którego w sumie nie czułem nigdy. Chciałem mu pomoc z kanapkami ale pacynki mi to uniemożliwiały.

     Lu przeniósł jedzenie na stolik w salonie i usiadł na kanapie dając mi znać żebym zrobił to samo ale na jego kolanach.

Powoli poczłapałem do niego i usadowiłem się na kolanach Lu.

-Jesteś cudowna dziecinką Ashy-pochwalił mnie gdy grzecznie wszystko zjadłem i wypiłem prawie cała butelke mleczka.

- Dziękuje tatusiu- pomimo tego ze nie byłem w headspace zaczynałem lubić mówić tak do przyjaciela.

-Dzisiaj przyjedzie do nas Harry i Nini, zaopiekują się Tobą na dwa może trzy dni, dobrze?? - posadził mnie na podłodze i podał klocki lego z których zacząłem budować statek a sam zaczął pic herbatę.

-Ale dlaczego? Zostawisz mnie ..?? - zacząłem płakać.

        Tatuś chce mnie zostawić? Jestem niewystarczający? Znajdzie sobie nowego maluszka? To przez to ze byłem niegrzeczny?

- Kochanie.. co się dzieje?

-Tatuś zostawi i znajdzie sobie lepszego malucha.. - skuliłem się w sobie i zamknąłem oczy.

-Ashy.. tatuś jedzie tylko nauczyć się jak powinno się opiekować takimi maluchami. Wrócę zanim się zorientujesz a Harry się na ten czas Toba zaopiekuje. Pobawisz się z Nini i naprawdę zanim się zorientujesz będę z powrotem. - przytuliłem Loczka i zaniosłem go do pokoju na pietrze.

-Tatuś na pewno nie zostawi?

-Nigdy tego nie zrobię .. za mocno Cię kocham żeby takie coś zrobić - przytulił mnie i zaczął łaskotać.

-Nie! nie! Nie!! Nie chce!! - zacząłem się śmiać i wiercić po całym łóżku.

-Chyba możemy to zdjąć, co Ty na to? Jesteś moim grzecznym chłopcem? - zapytał i zaczął odpinac  pacynki.

Nie lubię ich, jestem tak ograniczony wtedy.. muszę polegać na Lu w 100% wtedy a krępuje się poprosić go żeby mnie na przykład ubrał..

Gdy pacynki zostały ściągnięte pobiegłem do szafy i wyciągnąłem z niej mnóstwo ubran! Były takie piękne i kolorowe .. zawsze chciałem tylko w takich chodzić. Były wygodniejsze niż sztywne męskie spodnie lub koszulki.

-Mogę się ubrać tatusiu??

-Ależ oczywiście skarbie! Przyszykuj sobie ubranka i pójdziemy się umyć a później zrobisz mi może mały pokaz?? - zapytał uśmiechając się do mnie.

- Tak tatusiu!! Pokaz mody i założę tą tiulowa spódniczkę!! - pokazałem Lu różowa brokatową spódniczkę która najbardziej mi się spodobała. Do tego dobrałem biała bluzeczkę i białe podkolanówki.

-Chodźmy się umyć tatusiu!!- krzyknąłem i pociagnalem Lu w stronę łazienki.

-Ale spokojnie maluchu, najpierw musimy ściągnąć Ci pieluszkę. Wskakuj na łóżko.- posłusznie ułożyłem się na łóżku i czekałem aż Lu mnie oporządzi.

-Ktoś tutaj zrobił kupkę.. bardzo dobrze Ashy- pochwalił mnie. Dziwnie się czułem gdy byłem chwalony za takie rzeczy. Jak takie malutkie dzieciątko. Nie wiedziałem ze zrobiłem kupkę, ani ze się posiusialem.. nic nie czułem wczensiej..

Lu wyczyścił mnie i podniósł na ręce. Posadził na szafce w łazience i napuścił pełna wody do wanny oraz dodał różowe perełki zapachowe.

-okapiesz się ze mną Lu?- zapytałem z nadzieja, kiedyś często się kąpaliśmy razem.

-Jeżeli chcesz skarbie- wsadził mnie do wanny, rozebrał się i wskoczył do mnie wylewając trochę wody z wanny.

- Nie wolno tak tatusiu !! - hihotalem z nieporadności przyjaciela.

Zacząłem rzucać piana w stronę młodszego a za chwile sam zostałem jego celem. Bawiliśmy się tak aż woda nie była już zimna. Lu pomógł mi się szybko umyć i wyciągnął z wanny. Wysuszylismy się razem i zmęczeni poszliśmy znów do pokoju.

-Tatusiu.. a możemy iść na chwile spać? Zmęczony jesteś po tej wojnie.. - przyznałem zawstydzony.

-To dobry pomysł Ashy, prześpimy się godzinkę później zjemy obiadek a około 17 ma przyjechać Harry i Nini. Założę Ci tylko pieluszkę i body i możemy iść lulać .. - przytuli mnie i szybko ubrał pieluszkę.

      Nie założył mi tunel za co byłem ogromnie wdzięczny oraz pieluszka była mniejsza niż ta na noc. Body które miałem również nie były takie złe.. bez nóżek i raczek, Prawie takie same jak ostatnio tylko ze niebieskie.

- Dobranoc Ashy- Lu pocałował mnie w główkę i przytulił do swojego boku.

-Dobranoc Tatusiu..- wymruczalem już w półśnie- .. ja tez Cię kocham..

_____________________
Byłam dzisiaj na zawodach jeździeckich i zajęłam 4 miejsce xD najgorzej na świecie

Ale był jakiś błąd w podliczaniu punktów i jedna dziewczyna co była na podium wcale nie powinna się tam znaleźć ;") ale odposcilam i pojechałam na lody z rodzinka xD

Ogopnie to ten dzień nie był jakoś specjalne dobry ale tez nie był zły c:

A wam jak minął? Jak spędzacie weekend?

                      UWAGA
Okey ._. Wiec jak już się większość domyśla będzie próba zdominowania Lu, wiec kto jest za a kto przeciw xD? Bo nie wiem jak tworzyć

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top