II część 2

Ashton:

-Dziękuje.. po prostu spanikowałem.- wymamrotałem

-Nic się nie stało przecież. Chodź pójdziemy zjeść to śniadanie. - powiedział i podał mi rękę. Poszliśmy do pokoju Luka gdzie przygotowane były już bajki włączone na laptopie i śniadanie które zrobiłem. Położyliśmy się i zaczęliśmy oglądać. Bolały mnie oczy od płaczu i byłem zmęczony wcześniejszym atakiem, nie zabrałem tabletek i bałem się ze moje ciało w pewnym momencie przestanie mnie słuchać, a kolejnego upokorzenia nie wytrzymałbym przy Luku. Będę musiał po południu pójść do lekarza i przekonać go znów do przepisania wcześniejszej recepty.

____________

Luke:

Mój malutki chłopczyk znów miał atak. Zaczynam coraz bardziej się o niego bać. Leżeliśmy jedząc śniadanie i oglądając bajki jak za dawnych czasow, głaskałam starszego po plecach lub bawiłem się jego loczkami.

Pamietam jak kiedyś mi powiedział ze to uwielbia. W pewnym momencie usłyszałem cichutkie pochrapywanie. Ashton zasnął przytulny do poduszki. Wyglądał na zmęczonego. Na pewno dodatkowo na jego zmęczenie miał wpływ poranny i nocny atak.

Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy. Zawsze trzymałem tam swoj koc którym kiedyś razem z Ashem przykrywalem się wieczorami w salonie podczas oglądania maratonów Epoki Lodowcowej.

Zabrałem go i dokładnie odkryłem Loczka, który się od razu w niego wtulił. Zabrałem tackę ponjedzenii z zamiarem zaniesienia jej i brudnych nauczyn do zmywarki. Gdy przechodziłem obok pokoju Ashtona zobaczyłem przez otwarte drzwi rozsypane tabletki i odłamki butelki która została rano rozbita.

Zaniosłem brudne naczynia do kuchni i zabrałem zmiotkę i łopatkę by wszytko posprzątać. Weszłam znów do pokoju starszego i uklękła przed rozsypanymi tabletkami oraz odłamkami szkła. Pozmaitalem wszytko i wyrzuciłem do kosza.

Nadal dokładnie nie wiedziałem jakie maja działanie ale jeżeli pomagają mojemu przyjacielowi to nie mam nic przeciwko. Gdy wszytko było już posprzątane zauważyłem pudełko po lekarstwach które brał Ash. Postanowiłem przeczytać ulotkę i dowiedzieć się trochę więcej o nich.

To co przeczytałem zaniepokoiło mnie. Zalecane spożycie dawki ustalonej przez lekarza nie przekraczającej 3 tabletek co 4 dni.

Ale jak to? Przecież Ash brał co najmniej dwa razy dziennie po 2 lub nawet 3 tabletki!
Wpisałem nazwę leku w wyszukiwarkę w telefonie.
Pojawiło się pełno artykułów. Tabletki uspokajające. Tabletki silnie działają na niewydolność nerek, na problemy ogólne z wypróżnieniem, na problemy ze wzrokiem, na problemy związane z zachowaniem i rozróżnieniem wieku. Branie większych dawek niż zaleca lekarz wiąże się z problemami zdrowotnymi i psychicznymi.

O co w tym chodzi? Dlaczego Ash tak siebie truje! Muszę z nim koniecznie pojechać do lekarza i wyjaśnić cała sytuacje !

Zdenerwowany udałem się do mojego pokoju. Gdy do niego weszłem zobaczyłem skulonego przyjaciela ssącego kciuk. Był naprawdę kochany. Obudziłem Loczka który zaczerwienił się gdy zorientowal się co robi.

- Czy możesz mi do jasnej cholery wyjaśnić dlaczego bierzesz tak mocne leki kiedy Ci się żywnie podoba !!!??!?!?!?

_____
Cześć druga zakończona
Czekam teraz na 5 gwiazdek oraz 25wyswietleń i kolejny rozdział będzie się tworzył ;)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top