Hełm
Dorwanie rogatego hełmu Lokiego bez wrzasków Psotnika odnośnie tykania jego rzeczy było niemalże niemożliwe, jednakże dla Tony'ego Starka - playboya, multimiliardera i największego narcyza świata - nie było rzeczy niemożliwych, zajmowały one tylko trochę więcej czasu.
Dlatego, gdy niczego nieświadomy Zielonooki zniknął w czeluści łazienki Stark włamał się do jego sypialni, wygrzebał hełm spod łóżka, wcisnął na głowę i owinął się kocem.
Tak zastał go Loki.
- Czy mi wyjaśnisz co właśnie odwalasz, Stark? - Syknął przez zęby.
- Jestem Loki, wielki i potężny...!
Loki uniósł brew, pstryknął palcami i sekundę pózniej Tony leżał pod Kłamcą na łóżku.
- Nie dotykaj moich rzeczy.
I pocałował go.
********
100 słów - równo! Trochę mnie to ograniczyło, ale z efektu jestem zadowolona :3
Okładka do wymiany, pisane na telefonie, w pociągu, więc proszę o wybaczenie błędów. Czymcie się, JazzBane
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top