Rozdział 7

-Iii... Zamierzamy się pobrać pod koniec roku!- wypowiedziała na jednym wdechu moja siostra
-Boże, jak się cieszę!- powiedziałam zgodnie z prawdą
-Chciałam cię zapytać, siostrzyczko, czy nie byłabyś chętna na zostanie moją świadkową, bo...
-Tak, oczywiście! Ale super! Już się nie mogę doczekać!
-Cieszę się, że z taką radością przyjęłaś tą wiadomość. Dobra, muszę już kończyć, papa.
Pożegnałam się z siostrą i zamknęłam laptopa. Podczas rozmowy z Melisą starałam się nie okazywać wielkiego zmęczenia, które ogarnęło mnie po wczorajszej imprezie. Wróciłam do domu o 2.30 więc trudno się dziwić, że byłam nie wyspana. Była już 10, a ja nadal byłam w piżamie składającej się z krótkich spodenek, bokserki i długich skarpetek. Do zestawu idealnie pasowałby niechlujny kok, lecz przez moją ostatnią wizytę u fryzjera musiała wystarczyć mi kitka. Bardzo lubię zmieniać często fryzury, dbam o włosy, co daje mi szerokie pole do manewru z kolorami, cięciami... Wczoraj moje sięgające do ramion, rude kłaki pochwaliła sama Selena Gomez! Nadal nie jestem w stanie ogarnąć myśli, że poznałam moją idolkę. Uwielbiam ją od kiedy zagrała w Czarodziejach z Waverly Place. Mój pierwszy ulubiony serial... Przez cały wieczór miałam ochotę poprosić tyle osób o autograf, jednak uznałam, że jest to nie na miejscu. W ogóle ciekawie było znaleźć się w śród tylu celebrytów- fakt, że wielu ich fanów zabiłoby, tylko aby znaleźć się na moim miejscu była wręcz przerażająca. Miałam okazję porozmawiać z wiekszością gwiazd i jak się okazało przez parę zdjeć w internecie wybuchły jakieś dziwne podejrzenia. 'Kim jest tajemnicza ruda?' 'Czy ruda jest dziewczyną...?'. Przestraszyłam się tym faktem, ponieważ jakoś nie zależy  mi na tym żeby paparazzi odkryli kim jestem i zaraz próbowali mnie znaleść. Nie jestem nikim ciekawym i wartym zainteresowania mediów. Bałam się też, że mojej szefowej nie spodobają się te nagłówki, jednak jak się okazało, było dokładnie na odwrót. Dostałam od niej SMS'a w którym powiadomiła mnie, że jest z tego dumna. Nie powiem, mnie wtedy też ogarnęła duma i radość z dobrze wykonanej pracy. Jednak szybko poinformowałam Marshall, żeby w miarę to sprostowała i uświadomiła wszystkim, że byłam na tej imprezie tylko w ramach pracy, ale coś mi się wydaje, że kobieta wcale nie chciała, żeby ludzie o tym wiedzieli. Jednak żyję nadzieją, że nie będzie próbowała zrobić ze mnie czyjejś dziewczyny. Gdyby tak się stało, szybko zakończyłybyśmy współpracę.

Dzisiaj ze względu na nie najlepsze samopoczucie postanowiłam nie pisać artykułu o After Party, ponieważ wiem, że nie wyszłoby z tego nic godnego przeczytania. Wyłączyłam telefon, zamknęłam drzwi na 'cztery spusty' i postanowiłam zająć się sprzątaniem. Otworzyłam okna, tworząc przy tym przyjemny przeciąg. Puściłam głośno muzykę i zabrałam się do pracy. Najpierw kurze, łazienka i kuchnia, potem mycie odkurzanie i mycie podłóg, a na koniec pozostały okna. Cały czas poruszałam się w rytm muzyki, co bardzo pomagało mi w szybkim sprzątaniu mieszkania. Kiedy o 16 opadłam zmęczona na łóżko, byłam zdziwiona, że zrobiłam tak dużo. Teraz w całym domu czuć było przyjemny zapach sprayu do kurzu, a każdy mebel błyszczał. Podczas gdy tak zalegałam na kanapie, mój brzuch dał o sobie znać. Stwierdziłam, że nie chcę nigdzie wychodzić, więc wykorzystam moje marne umiejętności kulinarne. Po krótkim zastanowieniu się przygotowałam ryż ze sosem słodko-kwaśnym. Jedzeniu także towarzyszyła mi muzyka. Po skończonym posiłku poszłam się umyć i przebrać w świeżą piżamę. Tak, chodziłam w poprzedniej cały dzień, jakiś problem? Kiedy zakończyłam te czynności dochodziła 19 więc postanowiłam oglądnąć jakiś film i padło na Zmierzch. Całym sercem nienawidzę tego filmu, ale jest idealny do sytuacji, kiedy wolę skupić się na myśleniu, niż na oglądaniu. Obserwując postacie, podsumowałam ostatni tydzień i czułam ogromną dumę. Zasnęłam z uśmiechem na ustach. Nie ulega wątpliwości, że postąpiłam bardzo źle zasypiając przed telewizorem. Spanie na sofie równa się ałaaaa...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top