Rozdział 9

*południe*

teenagedirtbag: Hej
butterfly321: Jeju to jest okropne....
teenagedirtbag: Co?
butterfly321: Wybieranie sukni na bal. Moja mama nakręcięciła się i muszę przymierzać każdą suknie jaka,wpadnie jej w oko.
teenagedirtbag: Na pewno znajdziesz tą jedyną suknię.
butterfly321: Co chciałeś mi powiedzieć
teenagedirtbag: ja już nic.
butterfly321: ok. To ja napisze potem.

*butterfly321 offline*

teenagedirtbag: ok.

*noc*

butterfly321: Nie znalazłam nic;(
butterfly321: Nie nawidze zakupów.
butterfly321: Dobranoc James xx

Gwiazdkujcie, komentujcie xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top