Cały tydzień w szkole minął bardzo szybko. Strojenie sali, próby, wybór korony dla króla i królowej. No i nadszedł ten wymarzony dzień dla większości dziewcząt w tej szkole.

teenagedirtbag: jak tam?
butterfly321: Jade do fryzjera spędzę tam jakieś 2 do 3 godzin a tam?
teenagedirtbag: relaksuje się
butterfly321: Muszę lecieć x do zobaczenia :)

*butterfly321 offline*

Pół dnia spedziłam u fryzjera farbujac włosy, ukladajac je oraz na zrobieniu makijażu i paznokci. Wróciłam do domu i zaczęłam się denerwować, zostalo 2 godziny do balu a ja chciałam zostac w domu

butterfly321: Nigdzie nie idę!
teenagedirtbag: Czemu?
butterfly321: boje się nie będę tam pasować
teenagedirtbag: Jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam. Powalisz wszystkich a poza tym to będzie nasze pierwsze spotkanie

*butterfly321 offline*

Ubrałam suknie, założyłam buty i byłam praktycznie gotowa
Mama zrobiła mi kilkanaście zdjęć i zachwycala się jaką to ma śliczną córkę, ale nawet jak bym była najbrzydszą laską na świecie dla niej i tak byłabym piękna. Po 20 minutach wsiadłam do auta i pojechałam w stronę szkoły.

butterfly321: denerwuje się

Wysiadłam z auta i zobaczylam chłopaka w masce, która zasłania mu twarz jedynie widać jego oczy. Zbliża się w moją stronę. Jest dosyć dobrze zbudowany. Jego włosy są ciemne i mają zafarbowane końcówki na blond.*
-Hej! Lubisz mnie?
Zadał to pytanie, a ja wiedziałam że to on.

*przed balem Niall nie miał zafarbowanych końcówek. Miał swoje naturalne włosy:)

Rozdział taki sobie ale ok
Gwiazdkujcie, komentujcie :)