Rozdział 4

*rano*

teeagedirtbag: Hej Ann

*południe*

teenagedirtbag: uśmiechnij się teraz to telefonu a ja będę wiedział, że to do mnie.
teenagedirtbag: nie zwracaj na tych dupków uwagi.
teenagedirtbag: Lubisz Horan'a?  

*wieczór*

teeagedirtbag: Hej! Lubisz mnie? 

*noc*

teenagedirtbag: Dobranoc Ann

*teenagedirtbag offline*
*butterfly321 online*

butterfly321: Musisz do mnie ciągle pisać?! To jest uciążliwe! Skąd znasz moje imię?! Nie mówiłam Ci jak się nazywam! Horan to dupek. Przystojny ale dupek. A czy go lubie hmm... jakby nie znęcał się nad moją osobą to bym go lubiła a tak to nie..... I nie! Nie lubie Cię bo Cię nie znam.

TWITTER

@summerann

Ten koleś jest popieprzony



Taki rozdział na dobranoc x Miałabym do was małą prośbę, polecajcie to ff znajomym ;) może akurat im się spodoba.

Gwiazdkujcie, komentujcie ;)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top