3.Spotkanie z Audrey

Kolejnego dnia po śniadaniu Evie postanowiła się przejść.

-Chodź Stary! Idziemy się przejść jak najdalej od tego miejsca-powiedziała Evie.

-Już idę-odpowiedział Stary i razem z Evie udał się na spacer.

Tymczasem w domu wszyscy jedli śniadanie.

-Ej! A gdzie jest Evie?-spytał Jay.

-Widziałam jak szła na spacer z psem-powiedziała Mal.

-A co jak ona sobie coś zrobi?!-spytała przerażona Jessi Woods.

-Spokojnie znajdę ją i sprowadzę spowrotem-powiedział Harry.

-Idę z tobą-powiedziała Mal po czym oboje opuścili dom i poszli szukać Evie.

Tymczasem u Evie wszystko szło po jej myśli.
Nagle wpadła na Audrey.

-Audrey?!-spytała Evie niedowierzając.

-Co ty tu robisz?!-spytała Evie.

-WYNOŚ SIĘ STĄD!!!-warknęła Audrey.

Stary zaczął warczeć na Audrey.
Audrey już chciała rzucić zaklęcie lecz przybiegli Harry i Mal.

-ZOSTAW JĄ!!!-warknął Harry.

-Narazie frajerzy-powiedziała Audrey po czym zniknęła.

Mal I Harry podeszli do Evie.

-Dziękuję wam-powiedziała przytulając ich.

-Twoja babcia boi się o ciebie-powiedziała Mal do Evie w objęciach Harrego.

-Nie mogę tam wrócić ze względu na tą lalkę-powiedziała Evie.

-Spokojnie...Pozbędziemy się je-powiedział Harry.

-Dziękuję Ci-powiedziała Evie przytulając się do niego.

-Wracajmy do domu-powiedziała Mal.

Evie, Mal, Harry i Stary wrócili do domu.
Na ganku stała Jessi i czekała na powrót Evie.
Nagle z daleka zobaczyła...Mal, Harrego, Starego i Evie.
Evie pobiegła do niej i przytuliła się do niej.

-Nic ci nie jest?-spytała Jessi.

-Nie...Wszystko dobrze-powiedziała Evie.

-Całe szczęście-powiedziała Jessi i wspólnie w piątkę weszli do domu.

-Zrobię wam wszystkim gorące mleko-powiedziała Jessi i poszła do kuchni.

-Gdzie ty byłaś?!-warknął Brian.

-Na spacerze z psem-powiedziała Evie zgodnie z prawdą.

-To czemu nie powiedziałaś że idziesz na spacer?!-warknął Brian Woods.

-Bo jestem pełnoletnia!-odwarknęła Evie.

-Evie nie tym tonem-powiedziała Uma.

Brian poszedł do swojego pokoju.
Evie poszła do jadalni i tam dziewczyna zaczęła płakać.
Harry słysząc jej płacz poszedł do niej.
Widząc ją całą we łzach podszedł do niej i położył swoją dłoń na jej dłoni.
Dziewczyna spojrzała na niego z delikatnym uśmiechem na twarzy.
Chłopak przytulił ją do Siebie i zaczął głaskać ją po włosach.
Dziewczyna odwzajemniła uścisk bo bardzo tego potrzebowała.

-Już spokojnie księżniczko...Wszystko już jest dobrze-powiedział Harry.

-Dziękuję Ci-powiedziała Evie wtulając się w bruneta.

-Za co?-spytał Harry.

-Za to że...Że jesteś-powiedziała Evie.

-I zawsze będę-powiedział Harry.

-Obiecujesz?-spytała Evie patrząc mu w jego piękne oczy.

-Przysięgam-powiedział Harry głaszcząc ją po policzku.

Oboje wrócili do pozostałych.
I w tym samym momencie wróciła Jessi z ośmioma kubkami gorącego mleka i jedną miską.

-Evie-powiedziała Jessi.

-O co chodzi babciu?-spytała Evie.

-Czemu stąd uciekłaś?-spytała Jessi, Mal i Harry spojrzeli po sobie a Evie spojrzała na Jessi.

-Nie uciekłam z domu-powiedziała Evie.

-A gdzie byłaś?-spytała Jessi.

-Na spacerze-powiedziała Evie biorąc psa na ręce.

-Dobra bo już myślałam że uciekłaś i już nigdy nie wrócisz-powiedziała Jessi z delikatnymi łzami w oczach.

Evie podeszła do kobiety.

-Nie mogłabym uciec-powiedziała Evie.

-Serio?!-spytał Carlos.

-No pewnie że tak-powiedziała Evie.

-Zaraz wracam-powiedziała Evie po czym udała się na górę.

-Pamiętaj czekamy tu na Ciebie!!!-krzyknął Harry do niebieskowłosej.
______________________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba ❤️
Jak myślicie?
Co Evie chcę zrobić?
Czy jej się to uda?
Czy ona to przeżyje?
Tego dowiecie się niedługo
Buziaki 🥰
Pa ❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top