5.

Kanada: tak. Są ładne *polewa naleśniki syropem* u Francji nie raz jadłem. Są dobre, ale wolę te moje.

~•~•~•~

Kanada: *próbuje się uspokoić* zawsze się wtrynia tam gdzie nie trzeba. W dodatku ciągle go z nim mylą. Już nie wiem co zrobić, by w końcu mnie nie zauważyli. Gdy razem spędzamy czas to ciągle gada o sobie. Ja chcę spokoju, a nie mieszkać z takim, takim… takim hałaśliwym bucem!

~•~•~•~

Kanada: Kiziaaa… lubię ją. Dogadujemy się razem. A do ciebie… hmmm… mógłbym z tobą zamieszkać *chwilka zamyślenia* o ile ci to oczywiście nie przeszkadza

~•~•~•~~•~•~•~~•~•~•~~•~•~•~

Aaaaa pytania mi się skończyły! Zadawajcie je w pierwszym rozdziale z zasadami! >w<

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top