2. Drugie spotkanie i co wtedy powiedział
Gilbert: Wylał na ciebie kubeł wody z balkonu i krzyknął:
"Lubię patrzeć jak jesteś mokra, schon!".
Okazało się, że to brat twojego sąsiada, Ludwiga.
Antonio: Zaszedł cię od tyłu i ku twojemu przerażeniu cię pocałował a Francis zrobił wam zdjęcie. Hiszpan patrząc na kolor twojej twarzy i jej wyraz skwitował:
"Jesteś wściekłym pomidorem, chica! Lubię wściekłe pomidory!"
Byłaś pewna, że za pięć minut będzie martwy.
Feliciano: Zaprosił cię grzecznie do restauracji w ramach rekompensaty za stłuczkę. Gdy zjedliście (nie zgadniesz co!), mruknął:
"Lubisz pastę, bella? Bo jeśli tak to jesteś świetna!"
Lovino: Spotkałaś go w kawiarni i przywitałaś się z nim grzecznie i z uroczym uśmiechem. Popatrzył na ciebie dziwnie i spytał podejrzliwie:
"Z kim się założyłaś, bella?"
A potem widząc wyraz twojej twarzy po prostu zwiał.
Feliks: Zleciałaś na niego z dziwnej kostrukcji (czyli fotel, krzesło i poduszka), bo chciałaś zdjąć z szafy paczkę żelków, które schował tam przed nim Toris (twój przyjaciel).
"Cześć! Generalnie cię nawet lubię, ale nie wiedziałem, że totalnie na mnie lecisz!"
Wyzwałaś go od idiotów i krasnali.
Toris: Okazało sie, że pracuje u brata twojej koleżanki Oleny, Ivana. Gdy ciebie zobaczył to prawie zemdlał:
"Cz-cześć, [Imię]!"
Na pytanie skąd zna twoje imię, zrobił jeszcze większe oczy, jego policzki poczerwieniały a on sam odszedł sztywny jak miotła.
Ivan: Spotkał cię w ciemnym zaułku i ku twojemu przerażeniu zaczął gadać o słonecznikach.
"Jesteś jak słoneczniki i wódka, [zdrobnienie imienia]!"
Wzięłaś go za psychopatę i nie wiedziałeś skąd znał twoje imię.
Arthur: Poszłaś do herbaciarni. Okazało się, że należała do niego. Jako, że miał jeszcze kaca po wczorajszej popijawie nie mogłaś powstrzymać się od śmiechu.
"Ociekasz podłością, lady"
Alfred: Byliście na jednym filmie a ty "przez przypadek" wysypałaś na niego popcorn.
"Na przekór tobie ci podziękuję, girl! Mam darmowy popcorn!"
Popatrzyłaś na niego jak na kretyna.
Francis: Tym razem,nty zrobiłaś sobie z niego żywą tarczę przeciwko jego byłej, która była zazdrosna (NO W KOŃCU CIĘ DOTKNĄŁ!).
"Cieszę się, że tak do mnie lgniesz, ma cherie"
Powiedziałaś mu żeby się zamknął i cię obronił przed tą yandere!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top