Jakich przezwisk na siebie używacie?
//no hejka. Pamięta ktoś jeszcze o mnie?
Generalnie wszystko na temat mojej nieobecności macie na końcu rozdziału ^^
Sorki że tak krótko
💜~Włochy~
Powiedzmy sobie szczerze, każdy wie jakim przezwiskiem traktuje cię Włoch. Już od waszego pierwszego spotkania słowo "Bella" zastąpywało w jego ustach twoje imię. Nazywanie cię tym włoskim odpowiednikiem polskiego 'piękna' traktuje bardzo poważnie i rzadko można usłyszeć od niego inne określenie. Nigdy również się nie obraził ani nic podobnego, cały czas korzystając z tego słowa.
Ty natomiast przywykłaś do skracania jego imienia do krótkiego "Feli". Niezbyt często zdarza ci się używać pełnego imienia chłopaka – w zasadzie występuje ona tylko wtedy kiedy pragniesz podkreślić swoje słowa w dosyć poważny sposób. Raz na jakis czas równiez moze ci się zdarzyć użycie w tym celu jego nazwiska.
💜~Romano~
Na początku mogłoby się wydawać, że Włoch stosunku do ciebie ograniczy się do zwykłego i dosyć uroczego "Bella" co w luźnym tłumaczeniu oznaczało polską "piękną". Niestety – a może i stety, kto wie – nasz ukochany Lovino okazał się dużo większym tsundere niż wygląda. W jego wachlarzu okresleń na ciebie można znaleźć takie pozycje jak ''idiotka", "głupia" czy nawet "franca". Ty natomiast nie przejmujesz się jego przezwiskami w jego stronę. Wiesz, że mimo charakteru potrafi być kochaną osobą. Zresztą. Chłopak śmiesznie się denerwuje gdy używasz w stosunku do niego skróty takie jak "Lovi", "Loviś" czy nawet "Kochanie".
💜~Hiszpania~
Antonio zwykle używa w stosunku do ciebie hiszpańskiego wyrażenia "Chica", które luźno można przetłumaczyć jako "Piękna". Musisz przyznać, że owe słowo w ustach szatyna brzmi nieziemsko przyjemnie, nawet w sytuacji gdzie chłopak cię irytuje – co zdarza się w waszym związku sporadycznie. Czasami do określenia ciebie używa również zdrobnień twojego imienia, za czym niezbyt przepadasz. Nie wypowiadasz się jednak, widząc, że sprawia to przyjemność chłopakowi.
Sama używasz w jego stronę najróżniejsze ksywki. Najczęściej jest to "Tonio" lub "Tosiek". Chłopak nie ma problemu z skrawaniem jego imienia. Nie obraża się nawet jeśli używasz w związku z nim przekleństw.
💜~Anglia~
Arthur nie przepada za wymyślnymi przezwiskami i przerabianiem imion żeby brzmiały przyjemnie czy nawet zabawnie. Sztywno nieprawdaż? Nie oznacza to jednak, że chłopak całkowicie zrezygnował z przezwisk, w stosunku do ciebie. Bowiem bardzo często można usłyszeć jak nazywa cię "Lady" co z jego brytyjskim akcentem brzmi twoim zdaniem uroczo. Nierzadko również nazywa cię "głupia" jednakże w większości przypadków wcale nie chce sprawić ci przykrości. Wręcz przeciwnie – wypowiada to w wyjątkowo delikatny i troskliwy sposób.
Ty za to lubisz się bawić w skracanie jego imienia na najróżniejsze sposoby. "Arty", "Arthuś" i wszystko inne co wpadnie ci do głowy to już codzienność.
💜~Ameryka~
Powiedzmy sobie szczerze, Alfred to jedna z najbardziej dynamicznych i kreatywnych osób z jakimi dane by ci było żyć. Taki związek nie może się obyć bez różnorakich przezwisk. Zaczynając od ksywek zrobionych z twojego imienia, kończąc na takich nazwach jak "Princess" co niemiłosiernie cię bawi.
Ty również lubisz bawić się w skracanie imienia swojego chłopaka. "Alfy" to już stałe słowo w twoim słowniku. Choć zdecydowanie blondyn najbardziej jest zadowolony jak używasz określenia "My Hero". Jego radość jest wtedy nie do opisania. A że ty lubisz widzieć t radość w jego oczach to raz na jakiś czas używasz tego przezwiska.
💜~Rosja~
Ivan do zbyt kreatywnych osób, względem przezwisk, nie należy. Powiedzmy sovie szczerze jedno z jego niewielu przezwisk na cievie to "Towarzyszko". Poza tym używa w większości twojego imienia. Oczywiście są wyjątki. Sa to momenty gdy Rosjanin chce ci się podlizać. Wtedy potrafi używać różnorakich pieszczotliwych określeń typu "Kwiatuszku" czy nawet "Skarbie".
Ty również dosyć rzadko używasz przezwisk, w stosunku do niego. Zwykłe Ivan wystarczy, w ostateczności pieszczotliwe "Skarbie", ale to tylko w wypadkach gdy chcesz go uspokoić. Bądźmy szczerzy, Ivan do zbyt bezpiecznych nie należy i niekiedy musisz go uspokajać, żeby nikomu nie stała się krzywda.
💜~Norwegia~
Lukas nie jest postacią, która jest pewba siebie na tyle żeby używać w stosunku do ciebie pieszczotliwe określenia. On by się prędzej spalił ze wstydu niż nazwał cię "Skarbie" lub nawet "Kotku". Nie żebyś tego od niego oczekiwała. Pasuje ci to jak jest, nawet jeśli blondyn nie jest dla ciebie zbyt miły. W końcu nie jest powiedziane, że używa on jedynie twojego imienia. W wachlarzu jego przezwisk znajdą się dosyć niecenzuralne słowa, takie jak "Idiotka", "Mały zjeb" czy po prostu "Głupek".
Ty natomiast pozostałaś przy słodkim "Lukas". Raz na jakis czas uzywasz czegoś pieszczotliwego, jednak to doayć rzadko.
💜~Islandia~
Emil nie przepada za wymyślnymi przezwiskami. Twoim zdaniem jak na swój wiek chłopak jest zdecydowanie zbyt poważny i "nie potrafi się bawić", choć momentami przekonałaś się, że jest inaczej. Pożartować jednak zawsze można, nie?
Blondyn nie używa na ciebie innych określeń niż twojego imienia, czasami zdrobnienia, jeśli próbuje być łagodniejszy niż zwykle. Nie winisz go jednak bo tobie to pasuje.
Sama jesteś dosyć żywiołowym człowiekiem i uwielbiasz wszelkie przezwiska i słodkie określenia. Starasz się jednak wstrzymywać przy zdrobnieniach takich jak "Emiś", bo wiesz, że chłopakowi nie pasują głupkowate przezwiska. Czasem jednak nie możesz się powstrzymać i no...
💜~Litwa~
Tolys nie używa zbyt wielu przezwisko z tego powodu, że najzwyczajniej się boi, że w jakiś sposób cię tym urazi. Uważasz, że to głupie, jednak przestałaś już mu to wypominać i starasz się nie naciskać żeby chłopak odstąpił od nazywania cię po prostu po imieniu. Zresztą... czujesz wielką satysfakcję gdy z ust chlopaka padnie zdrobnienie twojego imienia.
Żeby szarym nie czuła się zbyt niepewnie sama starasz się nie używać zbyt dużo przezwisk. Choć zdarzają się przypadki gdzie padały takie określenia jak "Skarbie", jednak starasz się to ograniczać.
💜~Polska~
A on go tak generalnie, totalnie uwielbia różnorkie przezwiska. Feliks nie waha się przy używaniu coraz to wymyślnych słów, które zwykle powstają z twojego imienia. Czasami się dziwisz jak on w ogóle na takie coś wpadł? Niektóre z jego pomysłów potrafią zaskoczyć i to bardzo. Dodatkowo blondyn czasami używa określenia "Słonko", jednak głównie wtedy gdy się wywyższa i próbujesz pokazać jaki to on nie jest zafelisty.
Ciebie to wszystko bawi. Cieszysz się jednak jego szczęściem, samemu użwając kilku uroczych zdrobnień takich jak "Feliś" czy "Felek". Nie jesteś aż tak kreatywna jak chłopak żeby wymyślać coś większego i zwariowanego. Zresztą to też nie w twoim stylu. Lubisz zdrobnienia, których używasz i nie zamierzasz tego zmieniać.
💜~Luksemburg~
Chłopak zdecydowanie nie jest osobą, która używa przezwisko czy uroczych określeń. Nawet zdrobnienie twojego imienia jest rzadkością, która występuje jedynie wtedy gdy chłopak stara się ci coś łagodnie przemówić lub chce mieć twoją uwagę skupioną na sobie. Nie żeby ci to przeszkadzało. W ustach blondyna nawet twoje imię brzmi dobrze.
Ty sama również niezbyt chętna jesteś do przezwisk. Fakt, czasami się zdarzy, jednak w większości są to określenia typu "Myszko" i w większości przypadków oznaczają że: albo chcesz zwrócić jego uwagę, albo chłopak ma kłopoty.
💜~Kanada~
Znasz to uczucie gdy twoja druga połówkę zapomina twojego imienia? Ja też nie. Ale twój Matthew owszem. Co prawda nie jest to zbyt częste, jednakże dalej zdarza ci się zapomnieć lub choćby nie zauważyć chłopaka – a powiedzmy szczerze, do drobnych to on nie należy. Zresztą jemu to niezbyt przeszkadza. W dalszym ciągu przy tobie jest i oprócz zdrobnień twojego imienia często używa określeń takich jak "Słonko" czy "Gwiazdko". Rzadko jednak, bo no... do zbyt pewnych siebie to on nie należy.
Ty – o ile pamiętasz – używasz po prostu jego imienia. Czasem jednak wypada ci to z głowy i nie chcą głupio wypaść mazywasz go pieszczotliwie "Skarbie".
💙💙💙💚💙💙💙
1200 słów, po 100 na osobę. Chyba o nikim nie zapomniałam
Heeeeeeej!
W sumie to nawet nie wiem od czego zacząć. O ile w ogóle komuś będzie się chciało to czytać.
Nie wiem. Nie wiem jak mogę wyjaśnić moją roczną przerwę od posania. Brak weny? Lenistwo? Nie wiem. Ale wiem, że chce was za to przeprosić. Zostwilam tą "książkę" praktycznie bez jakiegokolwiek słowa. Nie było to fajne z mojej strony.
Postaram się wrócić. Mam w plnch wkrótce opublikować dwie nowe książki i kilka shotów, więc nie umarłam. Do scenariuszy tez wrócę – jeśli oczywiście ktoś jeszcze to czyta.
Na razie... łapcie słodkiego Ranboo w ramach przeprosin.
Kocham was i widzimy się (prawdopodobnie) w następnym rozdziale, lub innej z moich książek.
Do zobaczenia Słonka
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top