9. Wolność

W końcu nadszedł dzień ucieczki z pierdla ಠ͜   ಠ Jeśli chodzi o ochroniarza Ździsia to nie udało mi się z nim sexić ;-; W każdym razie mam ze sobą swój nusz kuhenny pszecinek za kapselki od tymbarka. Raz kiedy kucharka przechodziła obok mnie to ją zawołałam i zrobiłyśmy taki deal: dziesięć kapselków za nóż ( ͡° ͜ʖ ͡°) Akurat była kolekcjonerką więc LOL.

Okej, chciałam powiedzieć, że się zsikałam, ale przypomniało mi się, że już tak kiedyś zrobiłam i kazali mi potem zakładać pampersy ಠ_ಠ A ja tego nie robię i nie mogę im tego zdradzić c nie xD Dlatego powiedziałam im, że mam szczura w kiblu.

W końcu przyszedł pracownik. Kiedy zagląda do kibelusa, to powoli się… NIE NO GDZIE JA NIE LUBIE WOLMO JA LUBIE SZYPKO XDD

WBIŁAM MU W DUPE NOŻA! Ale mu się spodobało O_o Chyba pedałek ( ͡° ͜ʖ ͡°) To potem w plecy i umarł. Chyba był dopiero od tygodnia tu bo jakiś debilny i nawet drzwi nie zamknął xD

Wyjrzałam przez nie i zobaczyłam jeszcze kilku ochroniarzy.

- Challenge accepted ( ͡° ͜ʖ ͡°) - powiedziałam.

ROBIĘ RUN BITCH I BIEGNE NA NICH A JAK JAKIŚ PRÓBOWAŁ MNIE ZŁAPAĆ TO NOŻEM PRZBIJAŁAM SIĘ IM PRZEZ BRZUCH BA WYLOT HAHAHA XD Zabiłam tak dwóch albo trzydziestu, nie pamiętam. W tle było słychać łiłu łiłu. Już byłam prawie przy oknie, gdy nagle… Zza rogu wyskoczyła my love Ździsiu ;__; Nie mogłam go zabić! ;_;

- Ty mała dziwko >:(! - wydarł się ;((

- Dziwką to ja w łóżku jestem bejbe ( ͡° ͜ʖ ͡°) - wyszeptałam opluwając podłogę.

Chciał mnie złapać tymi fapiącymi pewnie wiecznie łapkami. Wysunęłam cycki, bo jak już miał mnie łapać to chciałam, by było miło ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale nagle… Przez myśl (lol ja myśle) przeleciał mi obraz Slendermana *-* Nie… - myślałam - Tak nie może być! Zmarszczyłam swoją monobrew i go dźgnęłam. W połowie wykastrowany leżał i beczał. Postanowiłam już zostawić w nim nóż ;(

- Baj baj, skarbie ~_~ - powiedziałam omijając go.

Zmieniłam się w Sanica i przebiłam się przez okno. Gdy leciałam z niego, doznałam flashbacków z Wietnamu i pocałunków od byłej teściowej ;-;

Nagle poczułam uderzenie. Na szczęście beton złagodził upadek ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie no żart, dedła bym xD Na szczęście moje kochane śmietniki były otwarte ^_^ Mam wam jeszczę trochę do opowiedzenia, ale jebnę Polsatem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Duru ruru ruuuuu RU R U RU!

*******************************

Nie będziecie czekać długo na next, spokojnie xD
Bajo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top