10. Plot Twist

Okej, na czym ja to… A tak, wpadnęłam do śmietników xD No to ja jestem mądra i pomyślałam o tym, że w sumie mogą mnie jeszcze złapać to ja wychodzę i walę glebę na ryj, ale potem biegnę szypko gotta go fast! ಠwಠ

Nie wiem, ile tysięcznych sekundy biegłam, ale lubię jajka na twardo ( ͡° ͜ʖ ͡°) W końcu stanęłam (hehe) w lasku. Uparłam się o jedno z drzew które raz zgwałciłam i dyszałam jak podczas ruchanka.

Dalej szłam powoli omijając przy okazji miejsce w którym powinno być moje łóżko z gówna, ale już go tam nie było ;-; Dobra, nasra się ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Było już w sumie dosyć ciemnawo c nie. Nagle coś usłyszałam… O_o Jakiś dziwny dźwięk za mną to się odwracam.

- COŚ KURWA? - zapytałam grzecznie, ale nikogo nie było.

Wtedy znów spoglądam przed siebie i widzę go… To był… JĘDRULA.

Nie no, jk xD Jego już dawno wyłuzdałam. To był… O kuffa… Slenderman *—* Przez chwilę zastanawiałam się, czy po drodze nie najadłam się żadnych cyckorosnych halucynków, ale nic sobie nie przypomniałam.

- Slenderman…? *-* - zapytałam, a on spojrzał na mnie swoją beztwarzą twarzą.

- Yes, papa - przytaknął.

O kurwa… - myślałam - O kurwa o kurwa o kurwa! OwO

- Slendermanku… Ja od tak dawna marzyłam, żeby poczuć w sobie twoje macki! *o*

- Wiem, obserwowałem cię. Słuchaj, wiesz, dlaczego nie mam twarzy?

- Dlaczego? :o

- Bo wiem, że z tobą są zajebiste seksy, ale jesteś taka brzydka, że nie mogę na ciebie patrzeć.

- AWWW *-* - zaczerwieniłam się >///< - Slenderciu, to takie słodkie!

- Dobra, rozbieraj się.

Jeszcze nigdy nie byłam taka podniecona jak w tamtej chwili! Więc ja szybko barco się rozebrałam jak jeszcze nigdy, bo chyba już po pięciu sekundach ;3

Slenderman wyciągnął swoje macki i chwycił mnie tak, że oplatały mnie wokół talii i cycków ( ͡° ͜ʖ ͡°) Potem chwycił za nogi i rozszerzył ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wtedy jego łapska zaczęły dotykać piersi mych wcale nie nasyconycj botoksem.

- Ahhhhhhhh! - jęczałam gdy włożył we mnie swoją inną mackę ( ~ ͜ʖ ͡°) - Mocniej! ^0^

Kurde, był w tym jeszcze lepszy niż myślałam! Czułam się niesamowicie, ale…

Nagle otworzyłam oczy i wzięłam głęboki wdech. Gwałtownie się podniosłam i zaczęłam rozglądać wokół. Przypominało to szpital, a ja znajdowałam się w jednym z łóżek… Po mojej prawej stronie stała pielęgniarka.

- Co się stało?! - krzyknęłam.

- Proszę się uspokoić - mówiła. - Może to być dla ciebie niepojęte, ale byłaś w śpiączce przez dwa miesiące.

*******************************

Dlaczego wy to jeszcze czytacie xD
Bajo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top