Prolog

Edward Nygma odprowadził doktor Leslie Thompkins aż do końca korytarza. Kiedy już upewnił się, że poszła w stronę wyjścia oraz że w pobliżu nie ma nikogo, postanowił wrócić do kostnicy. Powoli otworzył drzwi, po czym zamknął je równie ostrożnie, nie chcąc robić hałasu.

Czuł pot spływający strużkami po skroniach za kołnierz koszuli, aż po plecach. Jego serce wciąż biło jak oszalałe - co byłoby, gdyby się dowiedziała?! A brakowało tak niewiele... Musiałby wtedy...

Wysunął z chłodni ciało miłości swojego życia, z którą jeszcze wczoraj jadł romantyczną kolację oraz miał zamiar spędzić wspólnie noc. Niestety przez kilka słów, które padły z ust Edwarda, Kristen Kringle była martwa. Jej ciało (z opuchniętymi śladami na szyi) leżało teraz na zimnym, metalowym stole, przykryte sterylnie białym płótnem.

Ed był załamany. Stał przez chwilę, wpatrując się w Kristen z drżącymi ustami oraz pustymi oczami, jakby wciąż nie dowierzając, że to wszystko prawda.

Nagle znów wyczuł jego obecność. Stał przy drzwiach, opierając się rękoma o stolik. Edward nie musiał się nawet odwracać, żeby to sprawdzić - był tego pewien. Zacisnął zęby, czując napływającą wściekłość. Zaraz jednak przerodziła się ona w bezsilność. Ed westchnął.

- Chcę wiedzieć, dlaczego to zrobiłeś - rzekł smutno.

- Kiedy doktor Thompkins weszła do pomieszczenia... Jakie to było uczucie? - spytał z podnieceniem.

- Byłem przerażony. Mogła odkryć ciało - odpowiedział Edward, całkowicie zrezygnowany.

- Ale tego nie zrobiła. Uszło ci to na sucho - uśmiechnął się, zadowolony z siebie.

- Nie o to chodzi - Ed, zirytowany, podniósł nieco głos, marszcząc brwi.

Czy on niczego nie rozumiał?! Kobieta, którą kochał, była martwa.

- Oczywiście, że o to chodzi! - wrzasnął, zbliżając się powoli do Edwarda. - Wciąż czujesz ten pośpiech, prawda? Bycie tak blisko zostania przyłapanym. Świadomość tego, do czego byłbyś zmuszony, gdyby odkryła ciało. Odkryła, co zrobiłeś - wycedził Edwardowi prosto do ucha. - Stanie... stanie na krawędzi niepewności i wpatrywanie się w pustkę. Teraz powiedz mi, jakie... to... było... uczucie?

Edward Nygma miał w głowie jeden wielki mętlik. Zamknął oczy, a spod powieki wypłynęła mu pojedyncza łza i zabłysnęła na policzku. Edward stał nieruchomo, ale wewnątrz toczył walkę ze swoimi myślami - raz przeważała jedna, raz - tamta druga strona. W końcu, przywołując każde poszczególne wydarzenie z jego obecnością oraz uczucia, jakie towarzyszyły wtedy Edowi, przyznał mu rację.

- Piękne - powiedział cicho, ale stanowczo.

Po kilku sekundach na twarzy Edwarda pojawił się triumfalny uśmiech. Podniósł leżącą na stoliku z narzędziami do wykonywania sekcji elektryczną piłę do cięcia kości. Włączył ją, a kiedy okrągłe ostrze zaczęło się obracać, Edward Nygma wybuchnął głośnym śmiechem.

Wreszcie doszli do porozumienia.

***

Witam w tym polskim fanfiction!

Fani "Gotham"! Zapraszam to komentowania, scenę opisałam najlepiej jak umiałam (macie ją na górze nad rozdziałem), tekst tłumaczyłam ze słuchu (angielską wersję tej sceny, dodatkowo z doktor Thompkins oraz moją wymyśloną bohaterką macie w one-shocie, który napisałam tuż przed nowym rokiem - "How Did It Feel?"), ale myślę, że brzmi dostatecznie po polsku (polska składnia, I mean). XDD Osoby, które nie oglądały w ogóle "Gotham" - nie wiem, jak mogę Was zachęcić, to jest takie genialne, no!! ;____; W skrócie - serial opowiada o młodym Jamesie Gordonie (czyli policjancie, który w przyszłości będzie współpracował z Batmanem), zaczynającym pracę w policji (wow, no way), o tym, co dzieje się w Gotham zaraz po morderstwie rodziców Bruce'a. Kreują się przyszli złoczyńcy, poznajemy ich przeszłość, co ich do tego doprowadziło, świetna sprawa! :3 Dodatkowo Edward Nygma (później: aka The Riddler) jest jednym (możliwe, że zaraz po Jokerze) z moich ukochanych, ponieważ:

- KOCHAM NIEZWYKLE INTELIGENTNYCH MORDERCÓW, a to niezmiernie ciekawa postać;

- Cory Michael Smith w "Gotham" przedstawia przyszłego Riddlera niesamowicie;

- no i aktor jest okropnie przystojny *____________*;

- to dla mnie wyzwanie, nigdy nie opisywałam dokładnie innego złoczyńcy niż Jokera, więc nie będzie to łatwe, tym bardziej, że Ed to genialny umysł, a ja, no cóż... XDD trochę mniej;

- tę scenę na pewno znacie, postanowiłam nie zaczynać od pierwszego sezonu, ponieważ to właśnie tutaj, w drugim, mamy prawdziwy przedsmak Riddlera, ewentualnie kiedyś zrobię jakiś flashback ^^;

- "Gotham" wraca na antenę w Stanach 29.02 (CZEMU TO MI SIĘ TAK DŁUŻY?!) więc raczej będę szła na bieżąco z serialem, zobaczę jeszcze.

Take care! xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top