8
Wsiedliśmy do samochodu. Droga przebiegła cicho.
Wjechalismy do lasku gdzie była mała restauracja, a nawet spora restauracja.
Pierwszy z samochodu wyszedł Luke. Przeszedł dokoła samochodu i kulturalnie otworzył mi drzwi oraz podał rękę .
Kto go takich manier nauczył ?
Chociaż było to miłe ale nie spodziewałam się z jego strony tego.
-Milejdi pozwoli ? - zapytał ze smiesznym francuskim akcencie
- Daruj sobie , takim czymś wrażenia nie zrobisz - dotknełam go w klatkę piersiową
- Ale ty na mnie duże - obiął mnie i weszliśmy do budynku.
Stolik był zarezerwowany. Gdy przyszedł kelner zamówiliśmy jedzenie oraz napój .
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top