7
Dzisiaj nadszedł ten dzień kiedy mam się spotkać z lukiem. Boje się ze się wystraszy mojego wyglądu . Od rana byłam zajęta ,
Musiałam posprzątać dom, wybrać ciuchy w których się pokaże , na szczęście byłam bezproblemowa w czasie wybierania ciuchów . Przygotowałam sobie na toaletce prostownice i klipsy , kosmetyki perfumy oraz biżuterię . Chciałam wypaść jak najlepiej . W końcu mam się spotkać z Hemmo.
Po godzinnej kąpieli (oczywiście się goliłam) zrelaksowana zaczęłam się szykować .
Usłyszałam powiadomienie .
PingwinLu: Podaj swój adres, będę o 17 :)
SweetRabbit: BigStreet 56 .
Świetnie miałam 5 godzin nic nie robienia. Stwierdziłam że ubiore szlafrok .
O 15:30 zaczęłam się szykować. Ubrałam czarną koronkową bieliznę , spodnie z wysokim stanem, białą koszulę którą włożyłam w spodnie do tego kremowe szpilki a włosy wyprostowałam.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
No tak była 17 .
Otworzyłam. Ku moim oczom ukazał się wysoki mężczyzna .
Tak, tak, był to Luke .
- Becky ? - zapytał
- Tak. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
- Wow, wyglądasz Wow.
- Ty też wyglądasz Wow
- Heh, Gotowa ?
- Gotowa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top