5

Nie wiedziałam co on napiszę . Żyłam w niepewności . Ale czy to była by prawda ? Czy ja pisałam z Lukiem?

Mijały sekundy, minuty, godzina pierwsza, druga. Nieoczekiwanie moj telefon wydał dźwięk

PingwinLu: Tak to ja :)

A jednak.

SweetRabbit: Jak to możliwe !?

PingwinLu: No wiesz.. nudziło mi się w trakcie koncertu i napisałem do przypadkowej osoby i stwierdziłem że będzie smiesznie

SweetRabbit: Bawiąc się czyimś marzeniem ? Mi nie jest to śmiechu . Mogli byśmy się spotkać Ale pewnie taka gwiazda jak ty nie spotka się z kimś takim jak ja.

PingwinLu: I tu się mylisz . Mianowicie jutro się spotkamy .

SweetRabbit: Spotkamy się żebyś "spełnił moje marzenie " a potem będziemy udawać ze się nie znamy tak ?

PingwinLu: Ja nic takiego nie powiedziałem

SweetRabbit: Ale pomyślałeś


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top