Rozdział 4
"Życie to pasmo niespodzianek, ale te najlepsze rzeczy zdarzają się przypadkowo i nieoczekiwanie"
~Likepin.pl
SMS od Mamusia❤️: Wracam dzisiaj wieczorem, przygotuj kolację, ponieważ będziemy miały gości 😉
Obudziłam się pod wpływem wibracji w moim telefonie. Odczytałam SMS i leniwie podniosłam się z łóżka.
SMS do Mamusia❤️: Jakich gości?
SMS od Mamusia❤️: Nie ważne mała, ale wiem, że Ci się spodoba, uwierz 😉😘
Wywróciłam lekko oczami i uśmiechnęłam się z politowaniem. Nie lubię za bardzo niespodzianek, a szczególnie tych, które robi mama. Zazwyczaj są one dość... jak to określić... dziwne.
Siedziałam tak jeszcze chwilę zastanawiając się co ona znowu wymyśliła, ale postanowiłam jednak zacząć przygotowania, bo jednak sporo ich mam. Odłożyłam telefon na biurko, podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej czarne rurki z dziurami na kolanach oraz białą koszulkę na ramiączkach z logiem Bars&Melody. Udałam się z nimi do łazienki, wzięłam szybki prysznic i wykonałam wszystkie poranne czynności. Ubrałam się i spięłam włosy w wysokiego, niechlujnego koka, podeszłam do biurka zabierając telefon i chowając go do kieszeni spodni. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie. Było to nic innego jak kanapki z nutellą oraz cieplutkie kakao.
SMS od Ktosiek: Hej malutka 💗
SMS do Ktosiek: Hej ktosiu 😜
SMS od Ktosiek: Jak się spało?
SMS do Ktosiek: Dobrze, a tobie?
SMS od Ktosiek: Idealnie, bo śniła mi się taka jedna dziewczyna, która jakiś miesiąc temu przeprowadziła się do Port Talbot 😘
SMS do Ktosiek: To miło ☺️ napiszę do ciebie później, ponieważ muszę posprzątać dom przed przyjazdem mamy i jakiś gości... 😔
SMS od Ktosiek: Okey słoneczko ☀️ będę czekał na wiadomość ❤️ do napisania 😘
SMS do Ktosiek: Do napisania 💗
SMS od Ktosiek: Ooooooooo serduszko 😍😍😍 jak mi miło
SMS do Ktosiek: Nie podniecaj się aż tak XD
Zaśmiałam się cicho i odłożyłam telefon na blat obok mnie i zaczęłam zjadać swoje śniadanie. Po zakończonym posiłku, zabrałam się za sprzątanie kuchni. Włożyłam naczynia do zmywarki, starłam stół i poukładałam wszystko na swoje miejsca. Uchyliłam okna w całym domu, pościerałam kurze, umyłam podłogi i odkurzyłam.
Spojrzałam na zegar, który wskazywał właśnie 15.49. Postanowiłam pójść do sklepu, po pare rzeczy do domu, ponieważ mama raczej nie zdąży tego zrobić. Wzięłam mojego iPhona i słuchawki. Ubrałam białe adidasy z podświetleniem led, puściłam muzykę i szybkim krokiem ruszyłam do marketu. Po pół godziny byłam już z powrotem w domu i przygotowywałam kolację.
Około 17 wszystko już było gotowe i mogłam zabrać się za wybieranie ubrań na wieczór. Wyrzuciłam pare kreacji na łóżko, a kiedy próbowałam dobrać do nich buty otrzymałam SMS-a. Podniosłam telefon i uśmiechnęłam się do ekranu.
SMS od Ktosiek: Po co tak wybierasz, we wszystkim będziesz wyglądać prześlicznie 💗👌🏻
SMS do Ktosiek: Nie sądzę, ale miło to słyszeć . 😊 Po drugie niestety nie wiem kim są ci goście, więc muszę być przygotowana na wysokie progi 😕
SMS od Ktosiek: Ja chyba wiem kim są Ci "goście" 😉
SMS do Ktosiek: SERIO?! Powiedz!!!
SMS od Ktosiek: Spokojnie, nie mogę powiedzieć, dowiesz się już za niecałe półtorej godziny, a teraz muszę zmykać 😔 do napisania słoneczko ☀️😘
SMS do Ktosiek: Yhym... pa
Nie powiem trochę się podekscytowałam jak powiedział, że wie kim są Ci moi goście... niestety nic się nie dowiedziałam. Chciałabym wiedzieć przed czasem... Yh... czemu on mi nie powiedział? NO CZEMU?! Próbowałam się skupić na przygotowaniach, ale wciąż myślami wracałam do tematu moich gości... i skąd Ktosiek wie kim oni są...? Nie sądzę żeby był wszechwiedzący... chociaż.... Nie dobra bez takich, wie dużo, ale nie wie wszystkiego... prawda?
Właśnie w tej chwili uświadomiłam sobie, że stoję bezczynnie, gapiąc się w okno. Spojrzałam ostatni raz na zegarek, który wskazywał 17.57. Serio stałam tak ponad pół godziny?! Szybkim tempem dokończyłam wybieranie ubrań. Postawiłam na jasnoniebieskie jeansy z przetarciami oraz białą, cieniutką koszulę z rękawami 3/4 oraz brązowymi guzikami. Włosy spięłam w wysokiego kucyka, a na twarzy zrobiłam delikatny makijaż. Kiedy układałam kosmetyki, usłyszałam dzwonek do drzwi. Ostatnie spojrzenie w lustro i poprawki swojego wyglądu.
-Chyba jestem gotowa- szepnęłam sama do siebie i zbiegłam na dół, otworzyłam drzwi.
-Hej córciu- powiedziała mama i weszła do środka.
-Hej mammmm....-mój mózg złapał konkretnego laga, kiedy zobaczyłam kto z nią przyjechał i oniemiałam patrząc na nich z szeroko otwartą buzią.
🎵🎵🎵
Jak wam się podoba rozdział? Jak myślicie kim są jej goście? Odpowiedzi możecie zamieszczać w komentarzach ;P
💗 Kocham i do następnego 💗
edit: 2018-07-16
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top