,,Spokojnie" cz. 1
- Nie użyję ciebie jako przynęty! Nie ma takiej opcji! - Krzyczy chłopak.
- Ale Tord...
- ... Nie ma żadnego ale! - Przerywa mi.
- A masz jakiś lepszy pomysł?!
- Zaraz coś wymyślę!
Tord chodzi w kółko po całej sali.
- Możemy... Eeee... Albo... Nie... Agch! - Uderza pięścią w stół. - To jest bez sensu!
Powoli wstaję i podchodzę do niego. Przytulam go.
- Spokojnie. Zaraz coś wymyślimy.
Wiem jak go uspokoić. Gdy byliśmy młodsi byłam coś w rodzaju jego prywatnego ,,psychologa". Zawsze udawało mi się mu pomóc.
- Znajdziemy jakiś inny sposób by zniszczyć naszych wrogów, tak? - Tord przytakuje.
Obejmuje mnie. Wtulam się w niego mocniej.
*****
Macie motorki w palcach? Strasznie szybko wbijacie te gwiazdki xD
10 gwiazdek i ostatni rozdział
CookieGirlFantasy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top