Epilog
Moja ręka wróciła do pełnej sprawności, a o przykrym incydencie przypominała mi jedynie mała blizna. Jak się okazało, zderzenie z rzeczywistością było trudniejsze, niż wydawało mi się na początku. Rozpoznałam u siebie napady lękowe. Bałam się wychodzić wieczorami z domu, a gdy zauważyłam jakiegoś podejrzanego mężczyznę, spylałam jak głupia. Zaowocowało to tym, że w końcu zgodziłam się na terapię u psychologa. Teraz jest już lepiej. Z każdym dniem moja pewność siebie wraca, a ja zaczynam żyć na nowo. Dostałam się na mój wymarzony uniwersytet i wraz z Jessie niedługo idziemy tam na studia. Alexis wyjeżdża do Nowego Jorku i nie wiem jak zniosę kolejną rozłąkę w tak krótkim czasie. Czasami jest ciężko, ale się nie poddaje. Nie przestałam tęsknić za Lucasem. Dopiero, gdy straciłam z nim kontakt, uświadomiłam sobie, że zdążył stać się dla mnie kimś ważnym. Być może było to głupie zauroczenie, nie wiem. Cholernie pragnę zamienić z nim choć jedno zdanie, zobaczyć jak się uśmiecha, lub utonąć w jego czarnych oczach. Nie wyjechał z miasta. Co rusz widzę jego samochód - na mieście, pod moim domem lub gdy gdzieś jedzie. Zawsze jednak gdy chce do niego podejść, zagadać, to ten odjeżdża. Wielokrotnie próbowałam się z nim kontaktować, ale bezskutecznie. Byłam też pod jego domem, jednakże okazało się, że teraz mieszka tam ktoś zupełnie inny. Luc obserwuje mnie w ukryciu i chociaż widać, że stara się zachować dyskrecję, to wiem, że nade mną czuwa. Jesteśmy tak blisko siebie, a zarazem tak daleko. Nigdy o nim nie zapomnę, stał się moim prywatnym aniołem stróżem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top