★13★

Na nowo zaczęliśmy się unikać. Ja i Shawn. To chyba zaczynało stawać się naszą tradycją.

Unikałam również Camili. Nie przepadałam za nią, ale czułam się naprawdę źle z faktem, że całowałam się z jej chłopakiem.

Upadłam tak nisko.

Pewnej środy podczas naszego czasu wolnego złapała mnie właśnie Camila, tuż przed moją ucieczką w miasto.

- Możemy porozmawiać, Michalina?

Przełknęłam głośno ślinę i skinęłam głową. Wyszłam z Camilą na świeże powietrze. Zajęłyśmy jedną z ławek przy hotelu. Siedziałyśmy w ciszy przez dobre kilka minut, aż Camila zebrała się w sobie.

- Wiem, że za mną nie przepadasz i myślisz sobie, że jestem pustą, sławną laleczką, ale naprawdę taka nie jestem.

Zmarszczyłam brwi. Jak mogłam tak nie myśleć, skoro dokładnie tak się kreowała?

- Nie staram się w tym momencie przekonać cię do siebie - dodała Camila, zauważając powątpiewanie na mojej twarzy. - Właściwie nie chodzi o mnie. Chciałam porozmawiać o Shawnie.

Zalała mnie fala wstydu i wyrzutów sumienia. Czy Camila już wiedziała? Dlaczego zachowywała się tak spokojnie?

Na jej miejscu prawdopodobnie wrzuciłabym mnie pod samochód.

- Zauważyłam, że Shawn ostatnio nie jest sobą - ciągnęła, ponieważ wciąż się nie odzywałam. - Wiedziałam doskonale, że brakuje mu w życiu jego przyjaciółki, ale dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że tą przyjaciółką jesteś ty. Nie wiem co was poróżniło, ale chętnie pomogę wam odbudować waszą przyjaźń. Jeśli mi na to pozwolicie...

Przyjrzałam się uważnie twarzy Camili, ale nie dostrzegłam żadnej kpiny. Wręcz przeciwnie, dziewczyna była śmiertelnie poważna.

Naprawdę wolałam postrzegać ją jako popularną gwiazdkę. Jej uprzejmość i troska o Shawna zabolały mnie bardziej od jej złośliwych komentarzy i nieufnych spojrzeń.

- To bardzo miłe, że o nas pomyślałaś, ale ten rozdział chyba został już zamknięty.

- Przecież wiem, że za sobą tęsknicie. Za każdym razem kiedy jesteście w tym samym pomieszczeniu spoglądacie na siebie z bólem. Słyszałam jak Shawn rozmawiał z Charliem o tobie. Chciał wiedzieć czy wszystko idzie po twojej myśli i czy jesteś szczęśliwa.

Dlaczego tak miłe słowa ranią mnie bardziej, niż obojętność Shawna?

- Jesteś naprawdę niesamowita, ale nie sądzę, żebym na to zasłużyła. Cieszę się, że jesteście ze sobą szczęśliwi, pasujecie do siebie, ty i Shawn. Trzymam za was kciuki.

Posłałam jej słaby uśmiech, podniosłam się z ławeczki i ruszyłam z powrotem w stronę hotelu.

- Ale co z waszą przyjaźnią, Misiu? - zawołała za mną Camila. Przystanęłam na chwilę i zerknęłam za siebie.

- Może okazać się, że będziesz jedyną osobą o nią walczącą.

Już miałam ruszyć dalej, ale w końcu przezwyciężyłam swoją dumę.

- Źle cię oceniłam. Jesteś w porządku.

Po tych słowach zniknęłam w drzwiach obrotowych hotelu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top