Rozdział 5
Heather spojrzała na Alejandro.
-Dlaczego to zrobiłeś? Mogłeś zginąć ratując mi życie...-powiedziała zaskoczona dziewczyna.
-To właśnie robią przyjaciele...Wspierają się nieważne jaka byłaby sytuacja...-powiedział Alejandro po czym poczuł czuły uścisk dziewczyny.
-Dziękuję Alejandro...Dziękuję...-powiedziała nastolatka nie przestając przytulać nastolatka.
-Nie masz za co dziękować Heather...To normalne, że możemy się wspierać...-powiedział Alejandro głaszcząc dziewczynę po jej czarnych włosach.
Jednak ich szczęście nie trwało długo, bo do nich przyszła matka nastolatki.
-HEATHER! TUTAJ JESTEŚ!-warknęła zezłoszczona kobieta podchodząc do córki w objęciach Alejandro.
-Czego ty ode mnie chcesz?!-warknęła zezłoszczona dziewczyna.
-DO DOMU MARSZ! JUŻ!-warknęła kobieta po czym chwyciła córkę za ramię jednak Alejandro również chwycił ramię dziewczyny i wyswobodził ją z uścisku matki.
-NIECH PANI JĄ ZOSTAWI!-warknął zezłoszczony nastolatek przyciągając Heather do Siebie.
-No proszę córeczko...Nie wiedziałam, że masz adwokata-powiedziała drwiąco kobieta.
-A TERAZ NIE WYDURNIAJ SIĘ TYLKO DO DOMU!!!-warknęła zezłoszczona kobieta po czym znowu chwyciła ją za ramię i siłą próbowała odciągnąć od chłopaka.
Nastolatka próbowała się wyswobodzić lecz bez skutecznie i została siłą zaprowadzona do domu.
Nastolatek został sam.
Ze smutkiem na twarzy poszedł do domu.
Po około godzinie był w domu.
-No no no...Wiesz co cię czeka synu prawda?-spytał John podchodząc do swojego syna.
-Ojcze...Mogę wyjaśnić...-powiedział Alejandro lecz mężczyzna zamiast go wysłuchać, chwycił go za gardło.
-Nie zamierzam słuchać twoich wyjaśnień...JOSÉ BĘDZIE CHŁOPAKIEM TEJ DZIEWCZYNY Z KTÓRĄ SIĘ PRZYJAŹNISZ I KONIEC TEMATU!-warknął zezłoszczony mężczyzna po czym rzucił nastolatka na zimną podłogę.
-JAK CHCESZ ABY JOSÉ BYŁ CHŁOPAKIEM TEJ DZIEWCZYNY?! ONA NAWET GO NIE LUBI!!!-warknął zezłoszczony nastolatek próbując podnieść się z podłogi.
-Jakoś znajdziemy sposób...-powiedział mężczyzna po czym zostawił syna na zimnej podłodze całkiem załamanego.
Tymczasem dziewczyna wylądowała w piwnicy w domu swojej matki.
Nastolatka spojrzała na swoją matkę z łzami w oczach.
-Mamo...Czemu ty mi to robisz? Ja kocham Alejandro...-powiedziała zapłakana nastolatka, a kobieta uderzyła ją w twarz.
-JUŻ NIGDY GO NIE ZOBACZYSZ! CHYBA ŻE MARTWEGO!-wykrzyknęła zadowolona kobieta po czym zaczęła się upiornie śmiać, a Heather patrzyła na nią przerażona.
Dziewczyna bała się o życie Alejandro.
Jednak nic nie mogła zrobić.
Nagle do piwnicy w domu Heather przyszedł...
________________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba
Buziaki
Pa
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top