Rozdział 1
Na obrzeżach stanu Teksas mieszkała czarnowłosa dziewczyna o imieniu Heather.
Była oczkiem w głowie jej rodziców.
Lecz do czasu.
Do czasu gdy jej ojciec nie zginął.
Mężczyzna zginął gdy Heather miała 9 lat.
Po tym wydarzeniu jej matka okropnie traktowała córkę przez co czarnowłosa dziewczyna zrobiła się okropnie wredną dla każdego kogo spotkała.
Pewnego dnia jak zawsze Heather szła sobie przez miasto i dokuczała każdemu kogo spotkała.
Lecz nagle zauważyła, że część miasta odgradza jakiś dziwny mur.
Nastolatka chciała podejść do muru lecz jej matka ją zauważyła i zaciągnęła z daleka od muru.
-CO TY ROBISZ HEATHER?!-warknęła Kate czyli matka nastolatki.
-A JAK CI SIĘ ZDAJE?!-odwarknęła zezłoszczona Heather.
-MOŻE TROCHĘ KULTURY W MOJĄ STRONĘ?!-warknęła zezłoszczona kobieta.
Heather nic nie powiedziała tylko przewróciła oczami.
-MASZ SIĘ NIE ZBLIŻAĆ DO TEGO MURU!!! ZROZUMIANO?!-warknęła kobieta na co Heather tylko pokiwała głową po czym kobieta wróciła do domu.
Później nastolatka poszła na spacer po plaży.
Nagle na dziewczynę wpadło 3 chłopaków.
-Co wy tu robicie?! WYNOCHA!-warknęła zezłoszczona dziewczyna grożąc intruzom.
Chłopak o zielonych oczach spojrzał na dziewczynę zauroczony jej urodą.
Chłopak uśmiechnął się do niej.
Dziewczyna spojrzała na niego i zauważyła jego uwodzicielski uśmiech więc go odwzajemniła.
Nagle do czwórki nastolatków dobiegł ojciec chłopaków.
-JOSÉ, ALEJANDRO, CARLOS! DO DOMU!-warknął John czyli ojciec chłopaków.
-A TY ZOSTAW MOICH SYNÓW W SPOKOJU!-warknął zezłoszczony mężczyzna.
-Ale ojcze...Ona niczego nie zrobiła!-krzyknął Alejandro wtrącając się w rozmowę, a Heather spojrzała na niego zszokowana.
-DO DOMU AL!-warknął zezłoszczony mężczyzna, a Alejandro i jego bracia wrócili do domu znajdującego się po drugiej stronie muru.
-I JESZCZE RAZ ZOBACZĘ CIĘ PRZY MOICH DZIECIACH, A OBIECUJĘ CI ŻE GORZKO TEGO POŻAŁUJESZ!-warknął zezłoszczony mężczyzna po czym wrócił do domu, a Heather tylko przewróciła oczami.
Nagle do dziewczyny podeszła jej matka.
-Co się stało dziecko?-spytała kobieta zaniepokojona stanem córki.
-Wszystko dobrze mamo...-powiedziała nastolatka.
-Chodź do domu...-nakazała kobieta i razem z córką poszły do domu.
Tymczasem José obmyślał plan jak porwać Heather i zmusić ją do bycia jego dziewczyną.
Jednak nie wiedział, że Heather spodobała się też jego młodszemu bratu...
_________________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba
Buziaki
Pa
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top