9 miesięcy wcześniej

Nie oglądając się na nic pokonałem kilka schodów na raz. po czym podbiegłem do skulonej postaci, ukucnąłem obok dziewczyny i delikatnym gestem odgarnąłem jej splątane jasne kosmyki, gdy tylko to uczyniłem od razu ujrzałem zalaną łzami twarz mojej przyjaciółki, siostry, którą tak dotkliwie zraniłem 

- Dzięki Bogu, nie wyjechałaś - odetchnąłem z ulgą przytulając ją do siebie - Myślałem, że już cię więcej nie zobaczę 

- Harry to ty? Co tu robisz? - zapytała ledwie słyszalnie 

- Przemyślałem wszystko na spokojnie i zdałem sobie sprawę, że zachowałem się jak chuj, a nie przyjaciel, przepraszam cię skarbie za moje zachowanie i ostre jak sztylet słowa. Wiem, że same słowa nie wystarczą, ale jeśli dasz mi szanse to obiecuje, że jej nie zmarnuje. Wynagrodzę ci wszystko, sprawie, że zapomnisz o każdej łzie jaką przeze mnie uroniłaś, a co do tego malca w twoim brzuchu to go uznam. Nikt oprócz nas i twoich rodziców nie będzie znał prawdy, obiecuje, że będę najlepszym tatą na świecie, jakoś sobie wszystko poukładamy, tylko już nigdzie nie wyjeżdżaj i nawet nie rozważaj aborcji, proszę. Od teraz wszystkie decyzje podejmujmy razem, a na początek pójdziemy do przychodni, na pewno jest tam jakiś lekarz. Powinien cię zbadać i sprawdzić czy ciąża rozwija się prawidłowo, zgoda?

- Harry, jak ty sobie to wyobrażasz? Mamy całe życie wszystkich oszukiwać w tym to dziecko? Nie chce by po latach odkryło prawdę o tym kto jest jego biologicznym ojcem? Jeśli się wyda, że to nie ty, ono nas znienawidzi, po za tym ty przecież nie chciałeś o nim słyszeć, ani mnie znać. Sama naważyłam sobie tego piwa i sama muszę je teraz wypić, nie usunę tego dziecka, ale też go z tobą nie wychowam. Nie zniszczę ci życia, nie będziesz płacił za moje błędy. Nie przyszłam do ciebie byś uznawał nie swoje dziecko, ale po to byś mnie przytulił i zapewnił, że wszystko będzie dobrze, ale ty mnie odrzuciłeś i zerwałeś naszą przyjaźń. Nie spodziewałam się tego po tobie, bardzo mnie zraniłeś. Nie martw się, nie wyjadę z kraju, ale nie chce na razie się z tobą widywać. Może kiedyś ci wybaczę, ale jeszcze nie teraz, nie po tych wszystkich okropnych wykrzyczanych przez ciebie słowach. Ja zawiodłam swoim zachowaniem ciebie, a ty zawiodłeś swoim zachowaniem mnie. Inna osoba na moim miejscu nawet by teraz z tobą nie rozmawiała, a co do lekarza to masz racje pójdę, ale sama, a teraz wybacz, wrócę do domu. Rodzice pewnie się martwią 

- Zaczekaj, to nie może tak się skończyć. Nie poradzę sobie bez ciebie, jesteś moją siostrzyczką, jeśli nie chcesz mieszać w główce tego malca to zgoda, ale przysięgam, że będę najlepszym wujkiem na świecie. Ten maluch nawet nie odczuje braku ojca. Masz rację, wykrzyczałem ci wiele okropnie bolesnych słów, byłem bardzo zły, ale nie znasz powodu mojej złości, nie wiesz czemu tak zareagowałem. Wiem, że własnych doświadczeń nie powinienem przelewać na ciebie. W głębi serca wiem, że jesteś nie winna, bo nikt nie jest idealny, ale twoja sytuacja rozdrapała moje stare rany. Myślałem, że już mam je za sobą, ale jak widać jednak nie 

- O czym ty mówisz? Jakie stare rany? Nie rozumiem i chyba nie chce rozumieć. Powiedziałeś, że umywasz od tego ręce, że mam iść do swojego reżysera. Powiedziałeś, że się sprzedałam, co w prostych słowach znaczy, że jestem dziwką. Wykrzyczałeś, że się mną brzydzisz i, że nie możesz na mnie patrzeć, że mam zniknąć z twojego życia, a teraz co? Siedzisz tutaj, przytulasz mnie, przepraszasz i obiecujesz, że mi wszystko wynagrodzisz? Harry to nie jest takie proste, nie chciałeś mnie wysłuchać, nie wiesz czemu tak zależało mi na tej roli, nie wiesz czemu na własne życzenie zrobiłam z siebie szmatę. Oceniłeś mnie przed poznaniem wszystkich faktów chociaż obiecałeś, że nie będziesz mnie oceniać i, że będziesz po mojej stronie co by się nie działo, ale niestety okazało się, że twoje zapewnienia są nic nie warte. Będzie lepiej jak oboje pójdziemy w swoją stronę. Dzięki za przeprosiny, ale one aktualnie nie mają żadnej mocy - po tych słowach wstała i odeszła


                                       

                                  ******


Kochani, z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam dużo zdrowia, radości na każdy dzień, wór pełen szczęścia, spełnienia marzeń, rodzinnej atmosfery przy wieczerzy, szampańskiego Sylwestra oraz by nadchodzący nowy rok przyniósł Wam wszystko czego pragniecie. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top