425

*w sklepie*

Herkules: Przepraszam? Zgubiłem przyjaciół. Mógłbym coś ogłosić, tak żeby mnie słyszeli w całym sklepie?

Ochroniarz: Jasne.

Herkules: *podchodzi do mikrofonu i pochyla się*

Herkules: Nara, małe śmiecie.




PS.

Zapraszam was do "W sumie bo tak".

Owszem, na razie jet tak tylko pierwszy, wprowadzający rozdział, ale jeśli byście chcieli, już za tydzień mogłabym dać kolejny.

Mam nadzieję, że coś takiego się wam spodoba, bo mnie się podoba takie pisanie, już mam kilka rozdziałów.

I tyle, byłoby miło gdybyście tam zajrzeli. Pokomentowali, jak wy rozumiecie niektóre rzeczy. Dali jakieś tematy, jeśli chcecie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top