3. Praca

Obudzono nas około godziny 7 rano, mieliśmy pół godziny na to aby się przebrać, zjeść śniadanie, pościelić miejsca do spania i je zanieść do małego pomieszczenia gdzie się je trzyma.

Po porannym ogarnięciu się kazano nam pomyć podłogi w sali głównej i na pobliskich korytarzach. Kazano podzielić się nam w pary i na parę przyznano wiadro z wodą i dwie szmaty. Oczywiście w parze byłam z Mariją. Zaczęliśmy myć podłogi, miałam wrażenie że to nie ma końca, lecz to nie była prawda. Około godziny 11 skończyłyśmy. Do pomieszczenia weszła Nigar i jakiś mężczyzna.

- Ustawcie się! Idziemy się uczyć! Sümbül Ağa* was przypilnuje w nauce! Ruchy!

Wszystkie gęsiego wyszliśmy na korytarz za Nigar, tam czekała na nas jakaś starsza kobieta, nagle ni stąd ni zowąd ktoś zaczął krzyczeć i stukać kijem, a my mieliśmy się ustawić pod ścianą i się pokłonić.

- Destur Sultan Süleyman Han Hazretleri! - Zerkając na korytarz zobaczyłam że przechodzi tamtędy wysoki przystojny mężczyzna, moja pierwsza myśl by się na niego wydrzeć że jest mordercą odeszła w zapomnienie.

-  Sultan Süleyman! - krzyknęłam podnosząc głowę wysoko, podszedł do mnie z mroźnym spojrzeniem, popatrzył na mnie od dołu do góry, uśmiechnęłam się do niego lekko przestając jednocześnie oddychać i wciągając brzuch, zaczęłam lecieć na ziemię ponieważ doprowadziłam się do stanu mdlenia, lecz przed upadkiem uratował mnie on. Jego zimne spojrzenie stało się ciepłe jak nagrzane jezioro w lato. -  Süleyman - szepnęłam i zemdlałam. 

Obudziłam się w głównej sali, a raczej mnie ocucono przez medyczkę, obok mnie stała Marija, Sümbül Ağa i ta starsza kobieta. Spojrzałam na Sümbüla.

- Jak śmiesz?! Jakim prawem mówisz do pana po imieniu?! - krzyczy na mnie ta starsza kobieta. Przestałam jej słuchać, przed oczami widziałam jego, Süleymana. Odetchnęłam rozmarzona, usłyszałam tylko tyle że za karę będę myć jakąś komnatę, ale najpierw mam pójść na lekcje.

Weszłam do jednej z komnat. ustawiłam się w szeregu. Nigar wymieniała zasady i to co jest zakazane.

-  Zakazani są mężczyźni.

-  A Sümbül? - Zapytałam zadziwiona, Sümbül stał kawałek dalej.

- To nie mężczyzna - odpowiedziała Nigar, popatrzyłam na nią zdziwiona, a ona pokazała tylko nożyczki. - To kastrat - wszystkie wybuchnęliśmy śmiechem i popatrzyłyśmy na Sümbüla, który kłócił się z Gül Ağa**. 

Po lekcjach poszłam umyć tą komnatę, towarzyszyła mi Nigar która ma mnie pilnować.

- Nigar Kalfa dla kogo jest ta komnata? - zapytałam ciekawa.

- Dla Sułtanki Mâhidevrân, to żona Sułtana. Jest matką dwójki jego dzieci Shahzade Mustafa i Sułtanki Raziye. Piękna kobieta i ulubienica władcy.

- A Sułtan ma jeszcze jakieś żony?

- Dwie, pierwsza to była Fülane, miał z nią zmarłego synka Mahmuda i córkę Fatme Nur, zmarła przy porodzie córki. Druga to Gülfem, matka księcia Murada, lecz Sułtan odsunął ją od siebie za spiski na pierwszą żonę.

Posmutniałam. Nie ma to jak mieć trzy żony, z czego jedna w grobie. Marne szanse by podbić jego serce. Co ja sobie myślałam? Nim się obejrzałam byłam w komnacie.

Komnata jest duża, piękna z wieloma oknami, szafkami wbudowanymi w ściany i kilkoma kanapami, z kominkiem. Kleknęłam i zaczęłam myć podłogi, drzwi się nie zamykały, ciągle coś wnoszono.

- Daye Hatun*** - spojrzałam na Nigar która się pokłoniła tej starszej kobiecie co na mnie krzyczała dzisiejszego poranka, wstałam i się pokłoniłam, po czym wróciłam do pracy.

- Nigar dopilnuj by wszystko było idealnie. Valide Sultan nie życzy sobie żadnych niedociągnięć, masz jeszcze dwa dni do przyjazdu Sultanki.

- Wszystko wyjdzie doskonale Daye Hatun.

- A co z nią? - pokazała swoją laską na mnie. - Nabrała rozumu?

- Na pewno, po całym dniu maczania rąk w brudnej wodzie i pójścia spać bez kolacji się uspokoi i nie będzie stwarzała żadnych problemów.

Cudownie jeszcze głodna idę spać, ale warto było by zobaczyć te błękitne oczy. Uśmiechnęłam się pod nosem i dalej sprzątałam. 

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~

* Sümbül Ağa to postać fikcyjna zapożyczona z serialu Muhteşem Yüzyıl.

**Gül Ağa to postać fikcyjna, którą zapożyczyłam z serialu Wspaniałe Stulecie.

*** Daye Hatun to postać fikcyjna zapożyczona z serialu Muhteşem Yüzyıl.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top