132

Narcyza: *Ma zamiar uderzyć Lucjusza z liścia bo rozbił jej skarb*

Zgredek: Pani, nie powinna pani tak robić! *Łapie ją za rękę*

Zgredek: *Zwija(?) jej rękę w pięść i puszcza* Lepiej.

Narcyza: *Uderza Lucjusza z całej siły z pięści w ryj*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top