Rozdział 41

Harry obudził się wcześnie i postanowił pójść do swojego gabinetu żeby uporządkować wszystkie sprawy i zaplanować dzisiejszy dzień. Już jutro muszą wrócić do szkoły i dlatego dziś trzeba będzie zrobić coś niesamowitego. Kiedy zegar wybił 8.00 postanowił udać się na śniadanie po, którym zabierze wszystkich na małą wycieczkę.
-Harry jak Ci się spało?-zapytał Remus widząc jak siada przy stole razem z nimi a nie na swoim zwykłym miejscu.
-Dobrze, dziękuję.-odpowiedział-Po śniadaniu proszę Was żebyście wszyscy stawili się w salonie ubrani po mugolsku i załóżcie ciepłe ubrania.-zwrócił się do wszystkich.
-Czy możemy wiedzieć po co?- zapytała Ginny.
- Dowiecie się potem.- odpowiedział Harry.
Wszyscy choć ciekawi tego co będą robić nie dopytywali i zabrali się za jedzenie. Po śniadaniu wszyscy bez wyjątku stawili się w salonie ubrani w ciepłe ubrania. Chwilę później do pokoju wszedł Harry.
- Uwaga słuchajcie.- powiedział - Z racji tego że całe ferie zimowe spędziliśmy na treningu i jutro musimy wrócić do szkoły to dziś zabieram was wszystkich na małą wycieczkę do Zimowego Miasteczka.
-Złapcie się wszyscy i lecimy.
Po tym haśle wszyscy chwycili się za ręce i zniknęli w czarnej mgle.
Pojawili się na zboczu ośnieżonego pagórka a kiedy spojrzeli w dół jeżeli świecące milionami świateł miasteczko.
************************************************************************
Oto długo wyczekiwany rozdział. Wiem że krótki ale starczyło mi czasu i weny tylko na tyle. Następny rozdział powinien być w przyszłym tygodniu. Gwiazdkujcie i komentujcie bo to bardzo motywuje. Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top