Może pani powtórzyć?

Profesor Umbridge wciąż dyszała, jakby przed chwilą ukończyła bieg na sto jardów, kiedy tego popołudnia wkroczyła do klasy obrony przed czarną magią.*

Zatrzymała się, gdy zobaczyła swoje biurko, które wraz z dekoracjami zamieniło się na uderzająco jaskrawy pomarańczowy.

Na biurku stała piramida zbudowana z nieznacznie spłaszczonych zegarów wszelkiego rodzaju: mugolskich, czarodziejskich, cyfrowych, analogicznych.

Umbridge podeszła do biurka. Cos był na czubku piramidy. Była to błyszcząca kula z płaskim spodem i czapką na szczycie. Umbridge obejrzała ją dokładnie, uznając, że ta rzecz wydaje się bezpieczna. Dopóki nie wzięła jej do ręki.

Kiedy to zrobiła, kula zaczęła emitować wróżkowe światła. Umbridge odłożyła ją i zabrał się za przeglądanie stosu prac domowych. Czapka na błyszczącym przedmiocie zaczęła nikle migać.

Pięć sekund później wybuchłą przykrywając brokatem obszar wokół biurka Umbridge.

- Ma blask? - wymamrotał Harry do Rona, zagłuszany przez piski Umbridge.

Kilka minut później, po tym jak Umbridge próbowała się dowiedzieć, kto to zrobił, rozpoczęła się lekcja.

- Przeczytajcie rozdział *34*, 35, 36 w waszych książkach.

Harry podniósł rękę.

- Jakich książkach? - zapytał Harry, gdy Umbridge pozwoliła mu mówić.

- *"Teoria magii obronnej"*, Potter - odpowiedziała Umbridge.

- Och, tak myślałem - zauważył Harry.

Umbridge wróciła do sprawdzania prac domowych. W połowie stosu znalazła list adresowany do niej.

Otworzyła kopertę i wyjęła z niej pergamin. Po raz kolejny rozległ się głos spikera.

- Świnie robią... chrum, chrum!

- Kto to tu włożył? - Umbridge zażądała odpowiedzi.

Na dźwięk jej głosu pergamin wybuchł, rozrywając się na drobne kawałki i wydając ostatnie chrum.

Ron uniósł rękę.

- Kto to był, panie Weasley? - zapytała zaciekawiona Umbridge.

- Nie wiem, kto? - odparł Ron.

Nikt inny nie podniósł ręki, a Umbridge wróciła do sprawdzania prac.

Gdy skończyła, spojrzała w górę.

- Panie Weasley, czy mogę zapytać, dlaczego mam tutaj pięć kopii twojego eseju? - zapytała Umbridge.

- Może pani powtórzyć? - odparł Ron.

- Czy mogę zapytać, dlaczego mam tutaj pięć kopii twojego eseju? - powtórzyła Umbridge wkurzona.

- Tak - odpowiedział Ron.

- Co? - zapytała zdezorientowana Umbridge.

- Tak, może pani zapytać. - Ron poprawił się.

- Dlaczego mam tutaj pięć kopii twojego eseju? - spytała Umbridge.

- W razie, gdyby pies go zjadł. - Ron w końcu odpowiedział i dodał - one są dzikie.

- Jaki pies? - zapytała Umbridge.

- Może pani powtórzyć? - spytał Ron.

- Jaki pies? - Umbridge powtórzyła wymawiając wyraźnie każde słowo.

Ron przerwał.

- Ummmm... gryzie buty?

- Następnym razem, panie Weasley, nie musi pan robić pięciu kopii swojej pracy - powiedziała Umbridge, rezygnując z prób zrozumienia logiki Rona.

- Teraz, kto napisał ten esej? - zapytała Umbridge, trzymając wysoko zwój pergaminu w kształcie owcy.

Po paru minutach ciszy Dean zapytał:

- A co jest na nim napisane?

- „Sherlock Holmes w XXII wieku"* jest super widowiskiem. Jego grafika jest bardzo fajna, budynki i samochody wyglądają jak w 3D... - Umbridge przeczytała.

- Nie napisałem tego - powiedział Dean.

- Co to jest samochód? - zapytał Neville.

- I co znaczy 3D? - dodała Parvati.

Harry uniósł rękę.

- Tak, panie Potter.- powiedziała Umbridge.

- Wróżki to napisały - powiedział Harry.

- Skąd wiesz? - zapytała Umbridge.

- Wszystko, co jest niewytłumaczalne, spowodowane jest przez wróżki - Harry przerwał - albo to sprawka bóstw.

Harry zaczął zjeżdżać ze swojego miejsca.

- No dobrze, wracajcie do czytania - powiedziała Umbridge.

- Jakiego czytania? - zapytał Harry, mając na widoku tylko oczy i głowę.

- Tego, które nakazałam wam na początku lekcji - powiedziała Umbridge.

- Och, tego czytania. - Harry wziął swoją książkę, zanim całkowicie wślizgnął się pod stół.

Prawie na koniec lekcji Umbridge spojrzała w górę i sprawdziła swoich uczniów.

Wszyscy czytali cicho, z wyjątkiem tej Grangerówny, która już skończyła.

Umbridge ponownie rozejrzała się po klasie, ponieważ kogoś brakowało. Wtedy to do niej dotarło, Potter zniknął!

- Gdzie Potter? - zapytała ostro.

Wszyscy rozejrzeli się wokół.

- Borsuk, borsuk - powiedział Harry, gdy wyczołgał się spod stołu.

- Co pan robił, panie Potter? - zapytała Umbridge.

- Czytałem - odpowiedział Harry, nadal siedząc na podłodze.

- Co pan robił pod stołem, panie Potter? - Umbridge sprecyzowała.

- Poza czytaniem? - zapytał Harry - Udawałem, że jestem borsukiem.

- Borsukiem. - Umbridge zmarszczyła brwi.

- Borsuki są super - powiedział Harry, w końcu siadając na swoim miejscu.

- Nie rób tego więcej - powiedziała Umbridge.

- Oki-doki, smoki** - powiedział Harry.

- Lekcja skończona, przeczytajcie zadane rozdziały na następną lekcję, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Jako pracę domową napiszcie ich podsumowanie. - Umbridge oddaliła klasę.

Wszyscy wyszli z klasy. Zaraz po tym, wszystkie stoły zmieniły kolor na pomarańczowy, aby dopasować się do biurka Umbridge.

>>>>>>>>>>>>>.<<<<<<<<<<<<<<<<

* Sherlock Holmes w XXII wieku to animowany serial na podstawie książek o Sherlock'u.

** "Okey-dokey, Smokey" - propozycja na tłumaczenie od xxx.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top