*Narracja Trzecioosobowa*
Dziewczyna obudziła się przytulona do Harrego.
Niebieskowłosa wtuliła się w chłopaka.
Po jakimś czasie wstała i podeszła do okna.
Po chwili obudził się Harry.

-Hej Evie-powiedział Harry podchodząc do niej i ją przytulając od tyłu.

-Hej-powiedziała Evie wtulając się w bruneta.

-Idziemy do mojego ojca?-spytał Harry.

-Oczywiście-odpowiedziała dziewczyna i oboje poszli do Kapitana Haka.

Nagle na statku pojawił się Rumpelstiltskin.

-Czego tu szukasz?! Wynoś się stąd!!!-warknął Harry.

-Nie nic z tego...-powiedział Rumpelstiltskin trzymając berło.

-Skąd masz berło mojego ojca?! Gadaj!!!-warknęła Evie.

-Chciałem je mieć więc je wziąłem-powiedział.

-Przecież wiesz jak to się robi Evie-powiedział Rumpelstiltskin po czym próbował rzucić zaklęcie.

-NIE!!! Nie rób tego-nakazała Evie.

-Podobno lubisz zaklęcia-powiedział Rumpelstiltskin po czym chwycił Evie i zniknął.

-EVIE!!!-krzyknął Harry.

Chłopak pobiegł do swojego pokoju.

-Będę za tobą tęsknił Evie-powiedział Harry ze smutkiem na twarzy.

Tymczasem Evie wylądowała u Siebie w pokoju.
Rumpelstiltskin strzelił z berła w dziewczynę.
Dziewczyna miała przebite serce lodową drzazgą, którą rozpuścić może tylko prawdziwa miłość.
Po chwili Rumpelstiltskin wyszedł z pokoju i zamknął drzwi na klucz.

-Tęsknię za tobą Harry-powiedziała Evie po czym całkowicie opadła z sił i czekała na swoją śmierć.
______________________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba ❤️
Buziaki 🥰
Pa ❤️❤️❤️