2 🕷

Wyskoczyałm z tramwaju, jakiś typek się na mnie gapi przez całą podróż , uch... Czuję się zmolestowana...Nienawidzę publicznej komunikacji. No nic, nasunęłam kaptur na głowę, jak to w listopadzie, piździ. Ziewnęłam i zeszłam do tak zwanego "podziemia" łączącego kilka peronów kolejowych.  Nic ciekawego. Później trza było przejść przez uliczkę gwałtów, heh, fajna nazwa c'nie? Jak zwykle, pusto, nudno i spokojne. Kurwa, wlazłam w kałuże, echhhh... No nic.
Echhh... Nic ciekawego nie wydażyło się po drodze, no może prócz faktu, że przed galeria stoi choinka. Od października.

Ooo... Jak cieplutko w tej galerii. Zdjelam kurtkę i przewiesiłam ją sobie przez ramię a czapkę i szalik schowałam do plecaka. Teraz pora wbić do empiku. Jak dobrze że jest niedaleko. Wkroczyłam ucieszona do ukochanego sklepu, pora uzupełnić moją kolekcje mang i komiksów.

Znalazłam poszukiwany przezemnie ostatni tom Exsitusa (Exsitus Letalis) i w końcu dorwałam 5 tom Deadpoola. Achhh... Kocham marvela, niedługo wyjdzie do kin spiderversum i co śmieszniejsze, nie ma już żadnych komiksów że Spidermanem. Jak fajnie, że wszyscy fani ujawniają się dopiero przed jakimiś comiconem, zjazdem premierą, a największy wylew "fanów" był po śmierci Stana. Echh...

***

Wpadłam do Housa, zajebisty sklep, niedawno go otwarli. Jedynie trochu irytują mnie świąteczne sweterki i Wgl... Świąt nie lubię... W każdym razie, w końcu kupiłam sobie męska bluzkę z motywem gór i taką trochę w stylu wicca z sową i jeleniem. Achhh... Kocham nieodpowiedzialnych ludzi którzy dają się okradać.

Wychodząc z empika przypomniało mi się, że jest takzwana czarna sobota! Nie wiem czemu, przypomniałem to sobie dopiero w tedy gdy adrenalina zakupowa mi spadła i zauważyłam cholernie długą kolejkę do jakiejś loterii z bonami. Jak ja tego węża Januszy nie zauważyłam?

Gra w którą Janusze grały polegała na zrzuceniu kulki jak na arkadach a ta obijała się o drążki. Kulka spadała w to same miejsce, bo jakże by inaczej, skoro to była gierka napisana w systemie i i tak by nikt nie wygrał. Ech, głupi ludzie, lubię takich.

Jeszcze obowiązkowym miejscem na mojej liście był cropp i wykupienie wszystkich nerdoskich i wiccanskich rzeczy (będę pisać wiccanskich zamiast witchowych czy Czarownicowych, Poprostu nie wiem jaki jest przymiotnik od słowa czarownica czy czarodziej ヽ(ー_ー )ノ). Jako że nie mogłam zabardzo wbić na Dziady(nie lubię słowa Halloween, no bywa) , to teraz to nadrabiam. Ohhhhhhh... Wystawili arcade... Omfg, kocham ten sklep.
Dorwałam bluzkę z tabliczką oujia, z Czarnym Panem i jedną z Ricka i Mortiego. O, i zdążyłam pograć na arcadzie, do 3 poziomu ale trudno się gra bez 2 gracza, echh...

Z ciężkim od paru komiksów, mang, kilku gier na konsole i PC oraz przyborów do rysowania skierowała swe kroki ku... A w sumie nie wiem, krążyłam po galerii. Kupiłam sobie w Maku cappuccino, moje ulubione z brązowym cukrem. Poprostu uwielbiam ten smak. Jest taki doskonały, achhh...

Dochodziła 13, mam prawie cały dzień, może łyżwy? Nah. Meczyk w LOL'u? Najn... A może... Mały zwiad? Może.
Puki co posiedzę tu, gdzie mi dobrze i cieplutko. Zaczynając cappuccino dostrzegłam nowego chłopaka ze szkoły. Jest na innym profilu, chyba lA, tfu. Ale oby nie...
Szczerze mówiąc, to nie chce się bawić w związki, ale dla jego włosów mogłabym się skusić.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top