2. Hirek ucieka z domu i wypadek
*Harma*
Obudziłam się około godziny 9.00.
Zeszłam na dół i poszłam do kuchni zrobić sobie kawę.
Tam spotkałam Hanię i Honię.
-Cześć dziewczyny-powiedziałam.
-Cześć-odpowiedziały w tym samym czasie.
Nagle do nas dołączyła Hela.
-Co tam?-spytała wchodząc pomiędzy mnie a Hanię.
-A nic takiego-powiedziała Honia.
Hania, Honia i Hala pojechały do parku, a ja i Hela zajęłyśmy się Holly.
*Tymczasem u Hirka*
*Hirek*
Jestem już daleko od domu.
Nagle przyszedł Cezary.
-Gdzie się wybierasz?-spytał.
-Uciekam z domu-powiedziałem z smutkiem.
-Dlaczego?-spytał Cezary.
-Bo nie pasuję tam-powiedziałem z łzami w oczach i pobiegłem dalej.
*Cezary*
Idąc ulicą, zauważyłem biegnącego w moim kierunku Hirka.
-Gdzie się wybierasz?-spytałem.
-Uciekam z domu-powiedział ze smutkiem na twarzy.
-Dlaczego?-spytałem.
-Bo nie pasuję tam-powiedział z łzami w oczach i pobiegł dalej jednak został potrąony przez samochód.
Podbiegłem do niego.
-HIREK!!! NIE UMIERAJ!-krzyczałem na cały głos.
*Tymczasem w domu harmisomskich*
*Hela*
Razem z Harmą zajmujemy się Holly.
Nagle obie usłyszałyśmy dźwięk telefonu.
-Ja odbiorę-powiedziałam i odebrałam telefon.
W słuchawce było słychać głos Cezarego.
-Cezar?-spytałam zdziwiona.
-HELA!!!-krzyknął przez słuchawkę.
-Co się stało?-spytałam.
-H-Hirek...On...-zaczął chłopak.
-Co z nim?-spytałam i w tym samym momencie podeszła Harma.
-Co się stało?-spytała.
-HIREK MIAŁ WYPADEK!!!-wykrzyczał Cezary, a ja i Harma spojrzałyśmy się na siebie.
___________________________
Koniec rozdziału
Wiem że długo czekaliście ale w końcu jest
Mam zamiar teraz kontynuować tę książkę
Buziaki 🥰
Pa pa
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top