happy brithday, Yoongi!

27
BTS NIE ISTNIEJE
**yoonmin**
•••

•••jm - 21; yg - 25 (pamiętajmy, że Jimin jest z 13. października, więc różnica trzech lat wciąż jest zachowana)•••

-Hej, skarbie. - Yoongi usłyszał delikatny głos Jimina. Z uśmiechem uniósł głowę i cmoknął pełne wargi chłopca.

-Hej, aniołku. - Min odsunął się od biurka, nadal siedząc na krześle na kółkach. Mąż rapera zrozumiał aluzję i usiadł na zgrabnych, aczkolwiek umięśnionych udach muzyka.

-Jak długo tu siedzisz? Jest już 10.

-Wybacz, ale od 6. Nie mogłem spać, a na słodki obrazek tego, jak śpisz w naszym łóżku, musiałem wrzucić z siebie powstałą wtedy wenę.

-Am... - zarumieniony chłopak wtulił się w mężczyznę swoich marzeń. - Nie powinieneś siedzieć tak długo, od rana, bez śniadania, ale z drugiej strony, na mój widok dostałeś weny. - zaczerwieniony chłopiec schował twarz w nagim, umięśnionym torsie Yoongiego.

-Słodziaku. - zaśmiał się Min.

-Zresztą... Pamiętaj, że idziemy z chłopakami na ognisko. I wszystkiego najlepszego. - młodszy Min pocałował męża, a następnie uśmiechnął się szeroko, a jego oczka zamieniły się w dwie urocze kreseczki.

-Pamiętam. Wiesz co?

-Hm?

-Wiem, że mówiłem to już wiele razy, ale... kocham cię. Za twój uśmiech i nie tylko. Nie tylko za ciało, za wygląd, ale też za charakter. I nie zrozum mnie źle, kocham twoje śliczne, idealne ciałko, ale to nie jest pełna miłość. Twoje ciało w moim sercu zajmuje 25%, a resztę, zajmujesz ty, i mój brat, 75 na pół... Hmm 37,5 jesteś ty, a 37,5 to V. - starszy pocałował nosek młodszego.

-Ja też kocham cię nie tylko za ciało... Ono u mnie w serduszku to 5%, bo w głównej mierze kocham cię za wszystko po troszku no i 10% ma mój brat. Więc masz 90% na siebie, a każde 5% to co innego. - chłopiec wtulił się w męża i zachichotał, cmokając obojczyk alfy.

-Jesteś słodki.

-Zawsze mi to mówisz.

-Ale z dnia na dzień coraz bardziej. Chyba dostanę przez to cukrzycy.

-Oh... To miłe. Znaczy nie to, że dostaniesz cukrzycy. - zachichotał chłopak. - Ale to co o mnie sądzisz... Wow... Zresztą kiedyś napisałeś to w wiadomości, jak byłem u cioci w Busan. - zarumienił się chłopiec na wspomnienie o pięknych słowach mężczyzny.

-Trochę mi to zajęło.

-Jakbyś zarapował mi to przed wyjazdem to bym się popłakał, przytulił cię i powiedział rodzicom, że zostaję w Seulu, a będę spał u ciebie. - Jimin pociągnął noskiem, a z jego ślicznych, czekoladowych oczek popłynęło parę łezek szczęścia. - Nie sądziłem, że ktoś mnie pokocha, a zwłaszcza ty; zawsze szukałeś jednorazowych przygód, a ja nie chciałem być na jedną noc... Naprawdę, bałem się, że wykorzystasz mnie i znikniesz... Chociaż zawsze traktowałeś mnie jak bardzo drogą lalkę z porcelany. Jakby czyjkolwiek dotyk miał sprawić, że pęknę oraz, że nikt mnie już nie sklei. - zachichotał chłopiec, a następnie pocałował mężczyznę.

••jm - 15; yg - 18••

-I co pedałku? Fajnie mi tak zabierać chłopaka? - warknął Junshiro i spoliczkował płaczącego Jimina. Owszem, Yoongi zerwał z Jungiem, ale nie z powodu tego słodziaka.

-J-ja n-nikogo ci n-nie z-zabrałem! - pisnął nastolatek. - P-proszę, z-zostaw mnie!

-Hej, co ty odpierdalasz, szmato?! - wkurwiony Min szarpnął siedemnastolatkiem. - Pytam się ciebie o coś!

-Yoonnie, kochanie! Jak dobrze, że cię widzę! Wiedziałem, że do mnie wrócisz! Ten cały aniołek właśnie mnie zaatakował!

-I dlatego płacze? - warknął wściekły Yoongi. - Po drugie nie jesteśmy razem od miesiąca.

-On to zniszczył! Stanął na naszej miłości!

-Zamknij ryj! Zdradziłeś mnie i co?! Jimin też jest temu winny?! - wydarł się osiemnastolatek. - Jesteś jakiś pojebany! - odepchnął Junshiro i podszedł do Parka. - Nic ci nie jest, Jiminnie? - dotknął sinego policzka chłopca. - Kurwa mać. Przepraszam, słońce. Puściłem cię samego... - westchnął nastolatek.

-Nie klnij, proszę. I to nie twoja wina. Może Junshiro ma rację... Może to ja byłem powodem jego zdrady. - chłopiec pociągnął noskiem, a następnie pocałował starszego w policzek. - Nie złość się... Wolę twój uśmiech. - Park uśmiechnął się szeroko, czego zaraz pożałował, ponieważ jęknął z bólu i złapał się za policzek. - Pójdziemy do ciebie? Przyda mi się chyba lód... - szepnął nieśmiało Park.

•••jm - 16; yg - 19•••

-Yoonnie! Dimminnie chce buuuuuuuuziiiii! - pisnął szesnastolatek, a dziewiętnastolatek się zaśmiał i pocałował swojego Jimina. - Dziękuję. - mruknął chłopak i wtulił się w umięśnione ciało rapera. - Koooocham cię - zachichotał.

-Ja ciebie też, piękny. - mruknął Yoongi i zaczął całować, lizać, ssać i przegryzać nieskazitelną szyjkę Minniego.

-Mhh... Yoonnie. - młodszy jęknął z przyjemności.

••• jm - 21; yg - 25•••

-Wszystkiego najlepszego! - krzyknęli przyjaciele pary, a Yoongi szczerze się uśmiechnął.

-Yoongi, stary, dużo zdrowia, żebyś wytrzymał z moim bratem i żebyście mieli gromadkę dzieci. - Gguk objął Mina.

-Ej! - pisnął Jimin.

-Wytrzymam z tobą kochanie. - mruknął Yoongi do uszka młodszego i jęknął po chwili.

-Oh... Am, chłopcy, ja i Yoonnie idziemy na spacerek.

-Nie zróbcie dzieci! - usłyszeli tylko za sobą krzyk brata Jimina.

Min Yoongi był najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi.

•••

Leżeli na piasku, całowali się, a mimo że obok byli ich przyjaciele, to im to nie przeszkadzało. Reszta chłopaków zwracała im uwagę tylko, gdy Yoongi zaczął macać Jimina, bądź gdy ich dłonie wędrowały w miejsca intymne.

Min Jimin był najszczęśliwszym chłopcem stąpającym po tej planecie. Miał rodzinę, przyjaciół.

I to mu wystarczyło.

•••

Yoongi, wszystkiego najlepszego z okazji 27. urodzin! Życzę ci, żeby yoonminki stały się real, żebyś się nie zmieniał, żebyś do końca życia doceniał to, co masz. Żeby twoje relacje z członkami zespołu się nie zmieniały, żebyście byli przyjaciółmi. I w tym roku ma być mixtape bo jak nie- (żarcik)

Jeszcze raz, wszystkiego najlepszego Yoongi-ssi!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top