13. "Ty i tatuaże?"
-Ile masz lat? -zapytał blondyn, patrząc na zachwyconego wszystkim, Michaela. Chłopak rozglądał się w każdą stronę, wydając z siebie co chwilę podekscytowany pisk. Kiedy dotarło do niego pytanie Luke'a, postanowił na chwilę spoważnieć.
-Umm... Prawie siedemnaście -podrapał się za uchem, przybierając na twarzy lekki uśmiech.
-Dzieciak -parsknął Luke, otrzymując od Michaela karcące spojrzenie.
-To ile ty masz, panie mądralo? -zapytał unosząc brwi.
-Osiemnaście -odpowiedział dumnie, a kolorowowłosy jedynie wywrócił wzrokiem. -Czym się zajmujesz? -zadał kolejne pytanie.
-Co cię to tak interesuje?
-Jeśli mamy już spędzić, nie wiadomo ile godzin, to chyba warto żebym coś o tobie wiedział -burknął z irytacją w głosie. Michael uśmiechnął się z satysfakcją. Lubił go drażnić.
-Aktualnie chodzę jeszcze do szkoły.
-A co chcesz robić po szkole? -blondyn dopytywał, patrząc krzywo w stronę osób które go popychały.
-Nie zastanawiałem się jeszcze nad tym, ale w wolnej chwili lubię projektować tatuaże -uśmiechnął się lekko, lecz nie do Luke'a, tylko małej dziewczynki idącej razem z matką, jednak zwątpił kiedy kobieta głośno krzyknęła biorąc swoją córkę na ręce i jak najszybciej od nich uciekła. Ciekawe.
-Ty i tatuaże? -Luke uniósł brwi, patrząc na niepozornego i delikatnego Michaela. Nie wyglądał na takiego, który by się tym interesował. Bardziej podejrzewałby go o ogrodnictwo czy florystykę...
-Jedynie je projektuję. Są dość delikatne i najczęściej małe. Moimi klientami w większości były by chyba kobiety -zachichotał przypominając sobie swoje projekty. -Zresztą nie potrafiłbym być tatuażystą, jeśli pomyślę o tej okropnej, głośnej i ostrej maszynce! -na samo wspomnienie przeszły go dreszcze.
-Jesteś dziwny -stwierdził Luke, szydząc z niższego chłopaka. Michael postanowił to zignorować.
-A ty, czym się interesujesz? -zapytał, spoglądając w jego stronę.
-Śpiewam, gram, ogólnie interesuję się muzyką -odparł dumnie, na co kolorowowłosy, jedynie pokiwał głową. -Nie fascynuje cię to?
-Nie za bardzo -mruknął.
-Gdybyś tylko mnie usłyszał, uwierz mi żebyś się zakochał, nie tylko w moim głosie ale także muzyce.
-Kocham muzykę, ale ty chyba mi ją obrzydziłeś -Luke poczerwieniał na twarzy, na jego słowa. Michael z jednej strony potrafił być niewinny, a z drugiej irytujący i trochę wredny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top