×01×


×Oczami Hiroko×

Zbliża się 31 października, wszyscy cierpliwie oczekują dnia w którym w końcu będzie można wyciągnąć z szafy swój kostium, pomalować się oraz pójść ze znajomymi chodzić po domach mówiąc tradycyjne słowa "Cukierek albo psikus!" Wszyscy uczniowie siedzą na lekcji poddenerwowani czekając na dzwonek, nawet nauczyciel nie potrafi sprawić by uczniowie choć trochę zaczęli go słuchać, więc jedyne co mu pozostało to razem z uczniami oczekiwać dzwonka.

3...

2...

1...

Słychać głośne dryń. Lekcje w końcu się skończyły. Cała klasa wypadła z sali tak szybko że nauczyciel zdążył zobaczyć jedynie kilku przewróconych przez szybki tłum uczniów. Lecz zdążył jeszcze wywołać moje imię.

Hiroko Umi proszę do mnie

Popatrzyłam na nauczyciela moją specyficzną miną błagającą o litość. Lecz nieugięty nauczyciel nie chciał odpuścić i pokazał na ławkę najbliżej siebie. Wróciłam do klasy, rzuciłam niechlujnie torbą i już zamierzałam zacząć swój monolog o tym że nie mam czasu i muszę szybko wrócić do domu, lecz pan profesor był szybszy i powiedział spokojnym tonem.

Hiroko moje kochane dziecko, usiądź i posłuchaj, zajmę Ci tylko kilka minut a dowiesz się wiele

Ciekawskim wzrokiem popatrzyłam na pana. Zastanawiałam się co chce mi powiedzieć. Liczyłam że powie mi jakieś zagadnienia na sprawdzian, coś co pomoże mi w szkole, lecz to co usłyszałam było straszne... Serce łamię mi się kiedy tylko o tym myślę. Lecz to co wtedy poczułam nie da się opisać jednym słowem, smutek, żal, załamanie a może niestrawność? Jedno jest pewne, gdy tylko nauczyciel zauważył moją minę nagle zamilkł...

Chyba powiedziałem Ci za dużo...

Wstałam, podziękowałam profesorowi i szybkim krokiem ruszyłam w stronę drzwi, po moich policzkach spływały łzy jak wodospady, przecierałam je jedna po drugiej lecz nadal leciały. Przeszłam przez całą szkołę, wszyscy uczniowie dziwnie się na mnie patrzyli, może niektórzy zauważyli jak łzy płyną po moich policzkach i poczuli litość, lecz nikt się nie odezwał. Po placu przebiegłam jak błyskawica, wpadłam na przystanek autobusowy jak burza, jedyne o czym teraz myślałam to powrót do domu.

×Oczami Hiroto×

Stoję pod domkiem klubowym...
Ale zaraz, zaraz co ja tam wogule robię?
Już tłumaczę

Mark Evans kapitan słynnej drużyny "Nowej Jedynastki Reimona" albo "Inazumy Eleven" postanowił ściągnąć wszystkich członków tej drużyny na naradę w sprawie nadchodzącego święta - Halloween.

Już 10 metrów przed budką słychać było najróżniejsze głosy. To Fudou krzyczał na Juda że "Sakuma mi się nie podporządkowuje!", słychać było także krzyki Nelly alby wszyscy się uspokoili, Tsunamiego który bardzo głośno rozmawiał z Darrenem, Axela który mówił coś do kompletnie ignorującej go Tsukyi oraz Nathana który wrzeszczał na Toromaru żeby nie glizdał po podłodze! Aż przez chwilę zawachem się czy na pewno chce otworzyć te drzwi. Zapewne nie zrobiłbym tego gdyby nie znajomy głos.

Cześć Hiroto!

O, hej Midorikawa - odpowiedziałem.

Przywitałem się z zielonowłosym chłopakiem i podałem mu rękę, którą on uściskał z uśmiechem.

Ciebie również Mark zaprosił na spotkanie? - zapytał.

Tak. Chyba zaprosił wszystkich jak słychać po tych hałasach - Powiedziałem po czym zaśmiałem się.

Chłopak otworzył drzwi, nagle zrobiło się cicho, wszyscy patrzyli to na mnie, to na Midorikawe.

Hiroto, Midorikawa!!! - Wybuchneli wszyscy po jakimś czasie i zaczęli się z nami witać i wypytywać co tam u nas.

Czułem się bardzo przyjemnie lecz czegoś mi brakowało, jednych zielonych oczu które wpatrywały się we mnie z radością ale jednak także zainteresowaniem. Jednych malinowych uśmiechniętych ust które mówiłyby do mnie z radością. Jednej czerwonej czupryny która jest taka delikatna i idealna do czochrania. Innym słowem, "Gdzie jest Hiroko?"

Tsukiya zauważyła moją minę i podeszła do mnie.

Co się stało? Martwi cię coś?

Tak, od kąd tu jestem nigdzie nie widziałem Hiroko, nie wiesz może gdzie ona jest?

Tsukiya myślała chwilę, faktycznie nie biegła z nimi na boisko, a później nie zjadła z nimi lunchu. Nie było jej także gdy wchodzili do domku i rozmawiali z innymi członkami klubu którzy przyjechali ich odwiedzić. Nagle dziewczynę oświeciło.

Przecież Hiroko rozmawia z nauczycielem! - powiedziała.

Gdzie? - zapytałem, szybkim zniecierpliwionym głosem.

W sali klasy 2-1 - odpowiedziała bez zastanowienia, jakby mówiła to od zawsze.

Gdy tylko dowiedziałem się gdzie mam szukać dziewczyny natychmiast tam pobiegłem, lecz nauczyciel powiedział mi że Hiroko już dawno poszła do domu.

×Chwilę później×

Biegnę, widzę już cel. Przystanek autobusowy "Inazuma Szpital" widzę czerwonowłosą dziewczynę, która wysiadajac grzecznie dziękuje kierowcy. Te słowa same wypadły z moich ust.

Hiroko! - Podbiegłem do dziewczyny i automatycznie ją przytuliłem - Przepraszam jestem kompletnym idiotą! Już dawno powinienem Ci powiedzieć że jestem twoim bratem! - krzyczałem. Teraz już nie przejmowałem się że każdy przechodzień patrzy na mnie pytająco. Łzy zaczęły płynąć z moich oczu a ręce zaciskać na plecach siostry. Mojej kochanej siostrzyczce Hiroko. - Przepraszam że musiałaś się dowiedzieć tego w takich strasznych okolicznościach! Rozumiem, masz prawo mi nie wybaczyć i nie chcieć być moją siostrą! Lecz_ - Spojrzałem na jej twarz, płynęły po niej łzy lecz ona się uśmiechała.

Dlaczego miałabym Ci nie wybaczyć? Przecież to nie ty ich zamordowałeś. - Powiedziała po czym mocno mnie uściskała. Czułem jej łzy, jak kąpią na moją koszulę, po czym do niej wsiąkają, jak jej ciepłe ręce oplatają się wokół mojej szyi. Mocno ją uściskałem. Nie chcę jej więcej stracić.

Ale Hiroko. Jest jeszcze jedna ważna rzecz o której musisz wiedzieć.

×Oczami Tsukiyi×

Spotkanie już dawno się skończyło. Hiroto od kiedy mu powiedziałam, że Hiroko rozmawiała z nauczycielem, wybiegł i nie wrócił. Dzwoniliśmy do niego lecz nie odbiera telefonów. Powoli zaczynamy się martwić...

×Oczami Marka×

Hiroto długo nie wraca. Nie chcę odbierać. Czy mam zacząć się martwić? Widzę że reszta drużyny także jest zaangażowana w poszukiwania, no może oprócz jednego lenia Fudou. Nagle poczułem wibracje (Bez złych skojarzeń proszę dop.Autorki) w tylnej kieszeni spodni. Wyciągnąłem telefon i zauważyłem że dzwoni Hiroto. Zwołałem wszystkich, odebrałem i włączyłem głośnomówiący.

Mark? - powiedział Hiroto przez słuchawkę. - Jest sprawa. Przekaż drużynie. Nie było mnie ponieważ spędzałem czas z moja siostrą. - słychać Hiroko która woła Hiroto na lody - Muszę kończyć. Pa!

Jeżeli miałbym opisać tą rozmowę jednym zdaniem byłoby to na pewno: "Co to miało k***a być?!"

I tak oto tym pięknym zdaniem kończę mój pierwszy poprawiony rozdział tej książeczki. Ogólnie myślę że całoścowo wyszedł całkiem nieźle ale muszę go jeszcze dopracować a później wstawić :-P
Liczę że ktoś zostawi gwiazdkę i komentarz.

Ola_Uzumaki twoja Tsukii robi karierę ignorowaniem

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top