75. Bokuaka
Bokuto: *naoglądał się challange'y o łamańcach językowych, więc na treningu używał tylko ich do komunikacji* ×
Bokuto: Żółta żaba żarła żur.
Akaashi: Co?
Bokuto: Pchła pchłę pchła.
Akaashi: Dobrze się czujesz?
Bokuto: W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.
Akaashi: Chory jesteś czy jak? To zemsta za ostatnie zwyzywanie cię podczas seksu? *naprawdę zaniepokojony*
Bokuto: Stół z powyłamywanymi nogami.
Akaashi: Bokuto, błagam…
Bokuto: W czasie suszy szosa sucha.
Akaashi: Obiecję, że jak się do mnie normalnie odezwiesz, nie będę krzyczał.
Bokuto: Jola lojalna, Jola nielojalna.
Akaashi: I dam ci się przelecieć…
Bokuto: Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego.
Akaashi: *cichy szept* Dam ci się przypiąć kajdankami do łóżka…
Bokuto: Naprawdę?
Akaashi: *kiwa głową niepewnie na tak*
Bokuto: To zajebiście!
Akaashi: A powiesz mi chociaż, dlaczego gadałeś takie głupoty?
Bokuto: Podjąłem się challange'u, że będę mówił samymi łamańcami językowymi.
Akaashi: *drga mu żyłka na czole, ale obiecał nie krzyczeć* To wspaniale, kochanie. Jestem z ciebie dumny, że tak ładnie umiesz je mówić.
Bokuto: *duma, bo dostał seks i (wymuszony, ale jednak) komplement*
_____
Trochę autorskie, trochę inspirowane wyzwaniami o takich łamańcach.
× Ogólnie to wiadmo, że wszyscy z Haikyuu są Japońcami, ale to byłoby głupie, gdybym pisała japońskie łamańce, bo nikt nic by z tego nie zrozumiał. Oczwiście, gdyby taka sytuacja miała miejsce kanonicznie, byłyby to japońskie łamańce. Przyjmijmy, że na potrzeby talksa je "przełożyłam" na polski. Mam nadzieję, że zrozumieliście.
Wonsz
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top