| ℤ𝔸𝕌𝔽𝔸ℕ𝕀𝔼 |

❤ ℙ𝕠𝕤́𝕨𝕚𝕖̨𝕔𝕖𝕟𝕚𝕖 ❤

Swoje dwa corgi miałaś już od przeszło tygodnia. Psy były bardzo rozrywkowe, żwawe, pewne siebie, ale tylko gdy były razem. Szczególnie widziałaś to po Osamo, który bez brata stawał się cichą myszką, chowającą się po kątach. Z Atsumu złapałaś dobrą więź od pierwszego dnia, pies chodził za tobą chętnie, próbował zwrócić na siebie uwagę w każdy możliwy sposób, a jego bliźniak nie chciał się wychylać. Bałaś się że zwierzak cię nie lubi, bądź się ciebie boi, czego bardzo nie chciałaś.

Stałaś aktualnie na łące, patrząc na wesoło biegające, psie rodzeństwo. Uśmiechałaś się widząc szczęśliwe psy, zrobiłaś im parę zdjęć wysyłając je na grupę rodzinna i do swojego przyjaciela Daichiego.

- Pimpek wracaj! Zostaw pieski! - usłyszałaś krzyk jakiejś kobiety z prawej strony.

Jak na zawołanie podniosłaś głowę, słysząc jej słowa. Serce podeszło ci do gardła, widząc jak jakieś wielki, niewychowane i niesłuchające się, bydle biegnie w stronę twoich czworonożnych oczek w głowie, widziałaś jak psy zaczęły uciekać zauważając niebezpieczeństwo. Niewiele myśląc, rzuciłaś się biegiem w tamtą stronę, chowając pośpiesznie telefon do bluzy. Dwie smycze przewieszone przez szyję niezbyt ci pomagały, jednak starałaś się je ignorować.

- Atsumu! Osamu! - krzyknęłaś, widząc swoje psy dalej gonione przez to bydle - Do mnie!

Atsumu zareagował od razu, skręcając w twoją stronę, zmylając goniącego ich większego, który nie wyrobił na zakręcie. Widziałaś zawahanie Osamu, przez co przeklnęłaś głośno. Zadziałałaś odruchowo, doskoczyłaś do szaro-białego psa biorąc go szybko na ręce, jego bliźniak odbiegł na bezpieczną odległość, widząc jak tamten szerzył kły do ugryzienia mniejszego. Jak można się domyśleć, Pimpek nie zatopił kłów w Osamu, a w twoim udzie, gdy podnosiłaś psa, zęby tamtego podążyły za mniejszym.

Krzyknęłaś głośno z bólu, zaciskając oczy z których poleciało parę łez.

- Pimpek cholero! - dobiegła do ciebie właścicielka wielkiego psa, zakładając mu kaganiec i zapinając smycz.

Zrobiłaś kobiecie ogromną awanturę, na tyle że dostałaś duże ubezpieczenie, a kobiecie pies został odebrany. Od tamtego dnia, Osamu zaczął patrzeć na ciebie w inny sposób, przestał tak bardzo od ciebie uciekać, a czasem nawet sam prosił się o atencje i spanie z tobą i swoim bratem w twoim łóżku. 

❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top