❤ ℝ𝕠𝕕𝕫𝕚𝕟𝕟𝕒 𝕥𝕣𝕒𝕕𝕪𝕔𝕛𝕒 ❤

Od wielu pokoleń w twojej rodzinie królowały psy rasy Corgi, każdy był do niech tak przywiązany że idąc na swoje, czuł pustkę dopóki owa rasa nie zawitała w jego progu.

Ty kończąc osiemnaście lat, również poszłaś na swoje, wraz z pomocą rodziny kupiłaś dom niedaleko swojej szkoły. Dość szybko zauważyłaś że w twoim domu jest okropnie pusto, cicho, nudno i smutno. Spędziłaś wiele dni na przeglądaniu ogłoszeń ze szczeniakami, jednak w żadnym nie ujrzałaś tego czegoś.

-[Y/n]! - usłyszałaś głos przyjaciela który, również kochając psy, stwierdził że pomoże ci z szukaniem.

- Co jest Daichi? - spojrzałaś na niego stając w miejscu.

- Nie chcesz zajrzeć? - wskazał podbródkiem na niewielki budynek z napisem "SCHRONISKO".

- Co mi szkodzi - westchnęłaś, przygotowując się psychicznie na zobaczenie tych wszystkich bid.

Za każdym razem, będąc w takim miejscu, serce bolało cię okropnie. Nie mogłaś zrozumieć jak ludzie mogą tak zostawić własne zwierzę, które kocha najmocniej. Tacy ludzie powinni zostać potraktowani tak, jak oni potraktowali swojego zwierzaka.

Zatrzymałaś się gwałtownie, słysząc skomlenie, dokładnie dwóch osobników. Gdy odwróciłaś się w tamtą stronę ujrzałaś dwa, wyrośnięte, psy rasy Corgi.

Jeden z nich był biało szary, a drugi biało żółty

---

- Jest pani pewna? - spytała kobieta pracująca w schronisku, parę dni później po sprawdzeniu warunków twojego domu - Już parę razy byli oddawani - westchnęła trzymając psy na smyczy.

- Na sto procent - powiedziałaś pewnie, odbierając psy i wypełniając papiery.

- Atsumu, Osamu jedziemy do domu! - uśmiechnęłaś się szczęśliwa prowadząc psiaki do samochodu.

Podczas odbierania psów umknął ci jeden szczegół, który już za pierwszym razem zauważył, ten błysk w twoich oczach, twoich i obu psów. 

❤❤