C2H5OH
Upij mnie pustką polej się na smutki i zwątpienia
Odbierz mi pamięć wstydu wspomnienia
Bądź przyjacielem i lekiem na to co się złem zowie
Zalej robaka który drąży w sercu i głowie
Napełniaj szkło po brzeg pijmy zdrowie do dna
Nim wstanie słońce wciąż toczy się ta gra
W życie bez strachu odważnie z humorem
Ja na codzień nikt z tobą nie odstaję polorem
Traw mnie jak ogień rozpływaj się żyłami
Rozlewaj jak radość jak ciepło między nami
Tej nocy tańczę z mrokiem i siłę mam w sobie
I bólu nie czuję i co chcę wszystko dziś mogę
Osiągnę każdy szczyt rozbawię was szczerze
Nim blady nastanie świt póki w siebie wierzę
Bo kiedy szum minie odwaga przepadnie
Spotkamy się tam gdzie zawsze spotkamy się na dnie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top