Rozdział 11 - Fatfob mądrzejszy od doktora medycyny
Ludzie nie czytają
Ludzie piszą
Ale nie czytają 🤦♀️
Nie lubię określać swoich kwalifikacji ale aż się prosił xD
Link do badania:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7333005/
Klady są bardzo zróżnicowane -> do Firmicutes na pewno należą i ziarniaki, i prątki, i laseczki, nie mam pojęcia jakie są kryteria tej klasyfikacji
Ale oczywiście
On jest kurwa mądrzejszy
https://www.ndu.edu.lb/Library/Assets/Files/Documents/NDUFacultyProfiles/FNHSProfiles/003%20Antoine%20Aoun.pdf
Link do tego doktora
Jak widzicie jest bardzo renomowanym naukowcem bo publikuje dużo artykułów, które są peer reviewed. I to produkuje je bardzo długo, od wczesnych lat 2000' po nowoczesne publikacje. Innymi słowy dobre źródła.
Szczerze mówiąc nie wiem gdzie on zajrzał bo nigdzie nie mogę znaleźć jego cytatu, a każdy fragment tej metaanalizy dosłownie mu zaprzecza.
Nawet wstęp do tej metaanalizy jest inny, gdzie on to wyczytał?
Patrzcie, widzicie? Badania z japonii. Jasny, powtarzający się trend - więcej Firmicutes do Bacterioidetes to większe ryzyko otyłości
A tu paczcie
Mysze bez biomu karmiono nisko kaloryczną dietą
Dano im mikrobiom normalnych myszy
Przytyły 60%
Anyway można tą metaanalizę rozbierać i rozbierać, mogę ją całą rozebrać jak chcecie, gość i tak jej nie przeczyta
Ale pewnie on ma siostrę ciotki szwagra kolegi której się udało i wniosek jest taki, że wszystkim się udaje
Nie wiem, kiedyś słuchałam doktora Mike'a, taki kanał na YT, to doktor rodzinny, i z jego słów wychodzi że tak naprawdę najskuteczniejszą drogą do walki z otyłością jest
Uwaga
Operacja pomniejszenia żołądka ;-; a i tak nie zawsze się udaje
Tak, dieta jest AŻ TAK nieskuteczna. Pomijając chce mi się i nie chce misie, jeśli równowaga mikrobiomu została już zrobiona na pewnym poziomie, ciężko będzie nią zachwiać. To jest jeden z WIELU czynników czemu iść na dietę jest trudno.
Dokładnie. Pytanie nie było o walkę z otyłością, tylko o to czy kalorie są tu jedynym czynnikiem xD
XD
EJ TYPO MA UROJENIA
ZANIM SKOMENTOWAŁAM POD NIM BYŁY DOSŁOWNIE DWA KOMENTARZE I WYGLĄDAŁY TAK:
Wskażcie mi proszę ten piękny komentarz gdzie wyjaśnił że ależ oczywiście te kalorie mogą być inaczej metabolizowane
Przeleciałam wszystkie jego komentarze jeszcze raz. Kurwa nie widzę, oświećcie mnie, może ja mam urojenia.
Uwielbiam jak muszę tłumaczyć ludziom ich własne komentarze.
Gościu pisze że „Jest tylko jeden element który sprawia że ktoś tyje", udowadniam, że jest ich więcej, i nagle okazuje się, że on to inaczej napisał.
W ogóle dlatego nie lubię się tytułować - oni traktują mnie jak naukowca kiedy mam coś udowodnić, z kolei kiedy chcą mnie podważyć to nagle co z ciebie za naukowiec, tylko 2 rok studiów i jeszcze nie podajesz mi 20 badań pod ryj.
Zobaczycie, jeśli ten gość jeszcze mi odpisze to tak powie
Zawsze tak robią
Edit:
Fatfob napisał jeszcze jeden komentarz, cytuję:
„I jeszcze jedno pytanie, czy osoba z mikrobiomem sprzyjający m tyciu przestanie przyjmować kalorie to przytyje czy schudnie? 🤔"
Dokładnie tak to napisał
Trochę nie logicznie, ale okej.
Odpisałam:
„Dobrze wiesz, że schudnie, ale nie tak bardzo jak osoba z normalnym mikrobiomem, a przystając przyjmować kalorie przede wszystkim wyniszczy organizm.
Rzeczywistość nie jest po prostu tak prosta i zero jedynkowa jak myślisz. W skrajnym przypadku ta osoba nie schudnie, a wypadną jej włosy itd.
Ta osoba natomiast może znajdować się na deficycie kalorycznym i dalej tyć, lub utrzymywać nieprawidłową wagę, co bezpośrednio zaprzecza twojej teorii"
Po tym usunął wszystkie swoje komentarze
Uważam że nie wyjaśniłam tego wystarczająco. Widzicie, jeśli osoba z prawidłowym mikrobiomem potrzebuje zjeść 2000 kcal żeby mieć wagę prawidłową, osoba z nieprawidłowym mikrobiomem może potrzebować 1500 kcal do utrzymania tej samej wagi, nawet jeśli wszystkie pozostałe parametry pomiędzy nimi są takie same.
W skrajnych przypadkach może potrzebować do tego mniej niż 1000 kcal, co będzie oznaczało, że żeby schudnąć do wagi prawidłowej musiałaby się głodzić, a chyba nie muszę mówić o złym wpływie głodówki na organizm, tak? Wypadanie włosów, paznokcie jak plastelina, zajady, omdlenia, kołatania serca, osłabienie...
Taki skrajny stan może być spowodowany przyjmowaniem leków, czasami ludzie mają kilka chorób na raz i muszą przyjmować kilka rodzajów leków zaburzających metabolizm. Leki na alergię, antykoncepcja, antydepresanty...
I nawet nie mówimy to o sytuacji dostępności zdrowego jedzenia. O jego przyswajalności. O tym że możesz jeść tyle samo kalorii ale mieć więcej białka czy błonnika i chudnąć szybciej. Oh, jak ja bym chciała, żeby ci ludzie mieli rację, i żeby chudnięcie było takie proste
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top