Chemiczny rumak

To tylko chemia, chemia którą jak wszystko co nieznane trzeba zrozumieć. Aż słona łza kręci się w oku a mózg odcina mnie od spokojnej rzeczywistości ilekroć o tym myśle. To trudny temat, niezwykle trudny. Ale może kiedy ujarzmij go jak zrywającego synaptyczną line rozbrykanego ogiera. Uspokoi się on i da mi żyć spokojnie i kontynuować to czego cały czas zabrania. Ujarzmianie go nie będzie proste, ani przyjemne. I przyda sie karmić kuca tabletkami na uspokojenia oraz rozczesywać grzywę gwiaździstą prozą tworzoną z ukradka. I może uspokoi się ogier, da dotknąć, poklepać i otworzy złociste bramy do królestwa z którego wykradam jedynie po nędznych sztabkach.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top