11.
Calum załkał cicho i wtulił się w Nicky.
-Nigdy więcej tam nie idę, rozumiesz? - spojrzał na nią z bólem - Nawet nie każ mi tam iść, bo wtedy coś ci zrobię.
Nicky westchnęła smutno i potarła plecy przyjaciela.
-Znajdziemy ci jakiegoś homo faceta, obiecuję - szepnęła i spojrzała na Duke’a, który wspinał się na łydki Caluma.
Hood odsunął się od dziewczyny i spojrzał na swoją psinkę, po czym wziął go na ręce. Piesek natychmiast zaczął lizać chłopaka po twarzy i zaskomlał cicho.
-Um… Cal? - dopytała cicho Nicky, gdy telefon chłopaka zaczął dzwonić.
Calum jednak nie zareagował, nie spojrzał na nią, będąc jak w transie razem z Duke’m. Odeszła więc nieco dalej, tak, by Calum nie słyszał z kim rozmawia dziewczyna.
Odebrała telefon, czując jak krew zaczyna wrzeć w jej żyłach. Nie odzywała się, czekając aż mężczyzna po drugiej stronie to zrobi.
-Cally? - dopytał - Tak cholernie przepraszam za nią to…
-Zamknij się szczylu - warknęła Nicky.
Po drugiej stronie nastała cisza, którą przerwało głośne westchnięcie chłopaka.
-Jest Calum? - zapytał niepewnie.
-Miałeś już dzisiaj szansę, żeby z nim porozmawiać. Przykro mi, że tak się to skończyło, on uważał cię za przyjaciela. Serio, Irwin? Pedał? - prychnęła.
-Po prostu daj mi go do telefonu - odetchnął po chwili namysłu.
-Nie dam ci go - zacisnęła szczękę - Wiesz kim jesteś? - zadrwiła - Dwulicowym pantoflem. Calum naprawdę cię lubił.
-To nie miało tak zabrzmieć, nawet nie wiedziałem co ona do mnie gada. Chciałem za nim pójść, ale on pobiegł do domu. Jest naprawdę szybki.
-Nie tłumacz się, jeśli chcesz przeprosić Caluma, musisz postarać się bardziej.
-Dlatego daj mi go do tego cholernego telefonu, muszę z nim pogadać - warknął, na co Nicky się zaśmiała.
-To nie ty widziałeś jego załamania, nie widziałeś jak cholernie bolało go to, jak bardzo jesteś przywiązany do tej pizdy, Ash. Nie dam ci go, bo Calum jest dla mnie jak brat i nie zamierzam patrzeć, jak cierpi jeszcze bardziej. Po prostu żyj sobie dalej ze swoją idealnie pomarańczową Lolą. Dopóki z nią jesteś, nie ma szans na waszą przyjaźń, bo jej wysokie ego zawsze będzie miało jakieś ,,ale” na twoje zachowanie w stosunku do niego. - odetchnęła - Nie dzwoń więcej, bo zablokuję twój numer - warknęła i rozłączyła się.
Usunęła ostatnie połączenia i odłożyła telefon na poprzednie miejsce. Usiadła na kanapie, a po chwili obok niej usadowił się Cally z Duke’m na rękach.
-Kto dzwonił? - dopytał cichutko, miziając Duke’a za uszkiem.
-Jacyś telemarketerzy - machnęła ręką - Zawsze chcą wcisnąć coś, czego za cholerę nie potrzebujesz. Patelnie, garnki… Co z nimi jest nie tak? - pokręciła głową z rozbawieniem.
Calum uśmiechnął się lekko i pokiwał głową. Duke jedynie spojrzał na Nicky, jakby wiedział, że dziewczyna kłamie i przekrzywił pyszczek.
***
Hejka!
Jakie macie odczucia w stosunku do Nicky? W stosunku do Ashtona?
Mówcie mi, bo wszystko może się jeszcze zmienić, a komentarze mają często ogromny wpływ na dalszy ciąg historii.
Dobrej nocy, moi kochanii!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top