list dwudziesty drugi

Kohani rodzice!

Nie pisałem do was przes kilka dni bo ten głupi Czartowy Czarek ukrad mi znaczki ale teraz wam wyśle po prostu dóźo listuw i poopowiadam i wszyscy bedą szczęśliwi no nie?

Kurka rurka jak był 10 grudzień do pszyjechał drugi tórnóz i pszyjechala Karolina Marianna Kasia i ten pierdzielony Witek al Józtyna nie bo zahorowala a szkoda  o nie?

Dzisiaj bylismy na basenie i kurka rurka Karolina Marianna Kasia znowó nie chciała pływać zupełnie tak jak wtedy kiedy był obuz i byliśmy nad morzem i moje kompielówki były mokre i Soczka tesz i było superfajnie pamiętacie no nie?

Witek dzisiaj podał mi renke i powiedział ze chej jestem najlepszym kómplem Soczka ale możemy sie kómplować. Kurka rurka ten głuptak chyba oszalał! Nie bede się z nim kómplowac no nie?

Kurka rurka Czartowy Czarek ukrad mi dziś tży znaczki nie mam jóż więcej i też dlatego do was nie pisałem i kurka rurka rozpłakałem sie no bo jak ten niedobrzylak mugl?

Jóż pojutrze jesr wigilia ale nie wroce do was na wigilie bo jest snierzny obuz ale nadal nie ma śniegu no kurka rurka. Ciekawe czy mi wyslece prezent i czy sie martwiliscie ale chyba nie bo nie pisaliście do mnie. Ale to nic mogliście zapomnieć.

Przesyłam wam jeszcze grudniowy magicjonizm. Tak naprawdę to tylko ostatni znaczek, który mi zostal, ale możecie udawać, że to przecież grudniowy magicjonizm, prawda? To tak pięknie brzmi! Tak jakoś zimowo, a ja kocham zimę i cherbatę, i zimowisko i obuz i wigilie no i was tez!

Zaśpiewałem Witkowi muj spiewaniec. Totalnie go kurka rurka zatkało
Wiktor

n|a
przepraszam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top