Vol.11
Strzeliłam art z Izayą i Raisą i od razu wzięła mnie wena XD. Macie je w tle na moim profilu jakby ktoś chciał zobaczyć.
Bardzo ważna, ale tak bardzo bardzo, notka pod rozdziałem. Ale tak w cholerę ważna.
______________________________________
-Iiiii-zaaaaaa-yaaaaa-Kuuuuun!- Krzyk blondwłosego mężczyzny rozbrzmiał w całej dzielnicy Ikebukuro. Orihara przystanął na chwilę i odwrócił się z niemrawym wyrazem twarzy, co bardzo zdziwiło Shizuo. Zazwyczaj na jego przystojnej twarzy widniał uśmiech od ucha do ucha, a teraz informator przypominał cień siebie.
-Oi, pchło, wyglądasz tak jakoś inaczej...- stwierdził dobitnie i podchodząc bliżej czarnowłosego zaczął mu się uważnie przyglądać.
-Shizu-chan... masz może kuzynkę, która nazywa się Shirogane Raisa?- zapytał poważnie i stanął przodem do niego. Haiwajima zmarszczył gniewnie brwi. Spotkał się z nią ledwie godzinę temu. Nie... spotkał się z nią po 16 latach rozłąki, spotkał się z prawdziwa Raisą. Wróciła- pomyślał wtedy i uścisną ją mocno. Był szczęśliwy, że ta drobna, młoda kobieta w końcu mogła, stać się sobą, być taka jak dawniej. Jedna rzecz nie pasowała mu w tak nagłym jej powrocie, a dokładniej- czemu tak nagle i akurat teraz?
-Wiesz coś czego ja nie wiem- odpowiedział czarnowłosemu, na co on prychnął.
-Wiem dużo rzeczy, o których nie wiesz Shizu-chan- na twarz informatora na powrót wpełzł kpiarski uśmiech. Po chwili na powrót spoważniał.- Ojciec Raisy zaginął, a matka zginęła- oznajmił chłodno. Oczy barmana rozszerzyły się w szoku.- Potrzebuje pewnych informacji, a tylko ty je posiadasz.
-Pytaj o co chcesz, ale robię to tylko dla niej, jutro nie licz na jakąkolwiek pobłażliwość. - stwierdził i ruszyli do mieszkania informatora.
~*~
Izaya zasiadł na swoim obrotowym, skórzanym krześle, a Shizuo na knapie. Przyglądną sie planszy na stoliku do kawy. Pośród pionków z szachów, warcabów i Shogi widniał jeden większy zrobiony ze szkła. Tylko on, goniec i wieża stali, reszta leżała porozwalana. Domyślił sie, że szklanym pionkiem musi być Raisa, jednak co do reszty nie był pewny.
-Nie ma po co owijać w bawełnę- zaczął Informator przeglądając czerwony segregator- podejrzewam, że Raisa cierpi na pewne schorzenie zwane zaburzeniem dysocjacyjnym tożsamości, potocznie zwanym rozdwojeniem jaźni. - wyciągnął z niej plik kartek i położył na biurku- Polega ono na występowaniu przynajmniej dwóch osobowości w jednym ciele człowieka. Zazwyczaj osobowość "a" nie wie o osobowość "b". Do tego "a" może, jednak nie musi, mieć zupełnie inne fale mózgowe, są też przypadki gdy przy jednej świadomości zmienia sie kolor tęczówek...
-Nie...-przerwał mu. Izaya podniósł brew do góry oczekując na dalsze słowa Shizuo- Rzeczywiście, to może wyglądać w taki sposób, jednak Raisa nie jest chora. Jej rodzice nigdy nie mieli łatwo, mimo chęci nie mogli osiągnąć tego co chcieli, a sama Raisa przekreśliła także im te drogę. Jej ojciec często bił ją i jej matkę tłumacząc się jej dobrem. Zawsze powtarzał, że nie chce aby Raisa skończyła tak samo źle jak on. Pani Shirogane to samo. Uczyła ją dyscypliny i wszystkich rzeczy, które mogły by się przydać. Raisa nie mogła się zachowywać nie taktownie, nie mogła używać ironii i sarkazmu. Musiała milczeć gdy ktoś mówił, nie mogła krzyczeć, czy płakać. Jedyne co mogła to zachować spokój i odpowiadać na wszystko w odpowiedni dla jej rodziców sposób. Państwo Shirogane stworzyli skorupę idealnej córki zamykając drogę ucieczki tej prawdziwej. Znałem prawdziwą Raisę do około 8 roku jej życia, później nie widziałem już tej samej czarnowłosej dziewczyny, a oschłą i beznamiętną perfekcje stworzoną na potrzebę jej rodziców. Godzinę przed tym jak cie dzisiaj spotkałem Raisa wróciła.
Shizuo zakończył swój monolog i czekał na jakieś reakcje ze strony czarnowłosego.
-Jak mi wytłumaczysz jej nagłą zmianę koloru oczu?
-Jej rodzice uważali heterochronomię za coś innego i nie chcąc, by się wyróżniała kazali jej nosić soczewki. Widocznie poczuła, że już nikt nie ma nad nią władzy, więc je po prostu ściągnęła.
-Jaka jest prawdziwa Raisa?
Shizuo westchnął głośno. Nie chciało mu się odpowiadać na te wszystkie pytania, jednak wiedząc, że informator może coś zdziałać musiał mu to powiedzieć.
-Raisa to wybuchowa, sarkastyczna i energiczna dziewczyna. Bardzo buntownicza i rządząca się swoimi zasadami. Zawsze robiła wszystko na opak i wychodziło dobrze. Skłonna była do lekkiego sadyzmu. Jej ulubionymi bohaterami w bajkach były te złe osoby. Zawsze mówiła, że nie ma dobroci bez cienia zła. Potrafiła przy pierwszym spojrzeniu ocenić właściwie człowieka i pamiętam, że przez ten czas pomyliła się tylko raz. Jej największą wadą było lenistwo. Potrafiła całymi dniami leżeć na polanie i patrzeć się w niebo, usprawiedliwiając się zdaniem " jeśli nie muszę czegoś robić, to tego nie robię. Praca na odwal się jest zbędna". To chyba wszystko.
-Ehh... Shizu-chan czasem jesteś naprawdę pomocny.- odparł z uśmiechem Izaya i wstał z krzesła
-Dzi... ej! co to miało znaczyć pchło?!
-Nic ważnego, jednak już wiem wszystko. Jakim coden tego wcześniej nie zauważyłem.- zapytał się sam siebie patrząc gdzieś w punkt na ścianie.
-Huh..? o co chodzi?
-Dzisiaj się wszystko skończy Shizu-chan.
-To znaczy?
-To znaczy, że ja jako bóg muszę udać się do mojego grzesznika, bądź jak można powiedzieć w zaistniałej sytuacji- podszedł do planszy na stoliku do kawy i złapał w dwa place szklany pionek i przyjrzał mu się uważniej- muszę jako gracz ruszyć moim pionkiem.
______________________
Heh, powinnam to złączyć w jeden z poprzednim, jednak chciałam aby coś jeszcze było. Wiecie, że został już ostatni rozdział? Ah... a tak fajnie mi się to pisało.
A właśnie! Komputer mi się rozjebał... dosłownie. Prawię spaliłam płytę główną. Można już zacząć gratulować... jak by to w ogólę ktoś zrobił... -.-.
Dobra to drugą częścią tej w cholerę wążnej notki pod rozdziałem jest coś w rodzaju konkursu.
Jako, że dużo sie wyjaśniło i każdy ma dokładny podgląd na życie Raisy każdy kto weźmie udział ma za zadanie... wymyślić jak skończy się ta historia. Rozwiązania piszcie w komentarzach lub wysyłajcie do mnie.
Nagrody ( bo najważniejsze przecież) to tak:
1. Za najtrafniejszą odpowiedź postać tego użytkownika wystąpi jako postać specjalna w dodatkowym rozdziale z okazji mojego roku na wttp ( tak to już rok... za szybko mi to minęło)
2. Kolejne dwie osoby, które były blisko mogą zamówić u mnie dowolny ( nawet 18+ choć nigdy nie robiłam) fanart lub shot, który ukazał by się w mojej książce z shotami "Avisowe...", lub jeśli art, to wysłany na email i ukazany w książce "Art by Rara_Avisa". Tematyka dowolna.
JojoZelek jesli znowu trafisz to coś ci zrobię... jak ty mnie tak dobrze znasz T.T?To samo tyczy się Lambii16. Wisi mi to, że ci spoileruje moje ff, masz się wysilić! I przestań mnie za każdym razem jeździć w komentarzach, bo masz szansę to zrobić prawie codziennie XD.
Tylko proszę aby coś z tego poszło a nie jak na poprzednim, że tylko żelek się zgłosiła i dodatkowo odpowiedziała poprawnie. Wiedz, że nie wiem jak to zrobiłaś...
Wyniki pojawia się jak odzyskam komputer, a to może trochę potrwać, bo oprócz naprawy będą mi wymieniane ramy itp. na lepsze, bo przecież mając Sai'a, photoshopa, Gimpa, Aligatora( do robienia animacji), 10 pełnych sezonów anime, dwóch mang i około 20 pomysłów napisanych przyszłych ff i zrobionych do nich kilku artów, komputer myśli nad jednym poleceniem około 5 minut. Co z tego, że ma 7 lat, to wcale nie dużo. Już pomijam fakt, że będąc małą gówniarą zawirusowałam go z pięć razy.
Kij z tym wszystkim... jestem żałosna i dobrze mi z tym!
Pozdrawiam, Rara_Avisa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top