XIII.

Otwierając drzwi, spodziewałam sie każdego oprócz tej osoby..

-Nicki?- powiedziałam niesłyszalnie.
-Eee..Hej- odparła nieśmiało dziewczyna.. To ty jesteś siostra Charliego tak?
-Tak, Skąd znasz mojego brata?- miałam oczy jak 5 złoty.
-Jestem jego.. Jego dziewczyną- westchnęła w połowie zdania.
Mogę wejść? Musze z tobą porozmawiać.
-Tak, proszę- uchyliłam szerzej drzwi, tak żeby dziewczyna mogła wejść.
Kierowyśmy się do salonu i gdy Nicki zobaczyła Leo od razu zbladła. Leo, zrobił dziwną minę..
-Co ty ty robisz?- zapytali oboje równo.
-Przyszłam porozmawiać z Mia- westchnęła Nicki. Często wzdycha, to chyba coś poważnego.
-Leo, zostawisz nas same?- zapytałam. Było to raczej pytanie retoryczne..
-Dasz sobie rade?- zapytał z troska.
-To tylko rozmowa, nie jakaś walka na miecze.- przewróciłam oczami.
-Dobrze, przyjdę potem.- pocałował mnie w policzek i gdy usłyszałyśmy  trzask drzwi frontowych to zaprosiłam Nicki, żeby usiadła.
-Tak wiec ty i Leo to coś poważnego?- spytała.
-Nie,nie - zaśmiałam sie. Jesteśmy TYLKO przyjaciółmi.
-Wyglądacie jak para, ale nie przyszłam tutaj na pogaduchy, znaczy w pewnym sensie tak, ale głownie przyszłam tu, bo martwię sie o Charliego.. Nie wiem, co mu sie stało.
-Pobił Cie?- od razu zapytałam, żeby nie martwic sie na
zapas.
-Nie.. Znaczy zdenerwował sie na mnie o błahostkę, ale mnie nie pobił. Kocham go, ale jednak nie mogę być z kimś kto prawie mnie bije.. To nie był pierwszy raz.. I jako, że cały czas mówił mi o tobie i o Leo, że sie w sobie zakochaliście i ze nie może tego znieść złączyłam fakty i się tu znalazłam.

Na pierwszy rzut, kiedy ją spotkałam myślałam, że to jest pusta laska, ale teraz to co powiedziała, było tak szczere , że laska nie jest pusta.
-Ja się nie zakochałam w Leo.- skłamałam..
-Nie ważne.. Wiesz, może co mu jest?
-...
#Leo.
Po tym jak Mia kazała mi zostawić Nicki i ją same wyszedłem na klatkę schodowa.. Nie zgadniecie kogo tam spotkałem.  Caroline, (Czyt.Karolajn)
moją dawna miłość.. Kochałem się w niej od przedszkola i, kiedy pokłóciłem sie z Mia, zacząłem być z Caroline. To z nią przeżyłem pierwszy raz, a miałem zaledwie 16 lat.. stare dzieje.. Rozstaliśmy sie.. Nie wiem czemu. Sadziłem, że jest ona za wysoka partia i po prostu uciekłem, powiedziałem, że nie jestem gotowy aż na takie duże kroki i ona to zrozumiała bez żadnych bólów, płaczów itp. Kiedy, ją zobaczyłem myślałem, że moje oczy wyjdą na wierzch.. Zrobiła sie taka seksowna.. Twarz, ta sama.. Ciało m.in cycki zmienione o 180 stopni, i wyglada jak królowa seksapilu. Jej długie brązowe włosy spływające po ciele aż do pasa i niebieskie oczy, jak ocean, w których możesz sie utopić..
-Ca-Ca-roli-ne- jąkalem się lustrując jej ciało.. Już po 1 sekundzie zwątpiła mi w głowie.. Nigdy tak nie czułem sie przy dziewczynie.
-Ciebie też miło widzieć Leo- zaśmiała sie dziewczyna.
-Co ty tu robisz?- powiedziałem już bez jąkania sie.
Jej głos jak zwykle jest seksowny, przy którym podniecasz sie natychmiastowo.
-Przyjechałam do babci, mieszka tu, ale jej nie ma. A ty co tutaj robisz?
-Mieszkam tu.- pokazałem na brązowe drzwi.
-Oooo.. Musisz mnie kiedyś zaprosić na kawę- zaśmiała sie.
-To.. zapraszam cie teraz.- rownież sie zaśmiałem.
-W sumie nie mam nic lepszego do roboty, wiec chętnie.. -uśmiechnęła sie miło.

**
-Tak, się za tobą stęskniłam- powiedziała całując mój obojczyk.. Mi to wcale nie przeszkadzało.
-Ja za tobą też.- powiedziałem i oderwałem jej głowę od mojej szyi i od razu pocałowałem ją. Oddała pocałunek..
Nie czekając na rozwój wydarzeń zaczęliśmy zrzucać z siebie ubrania..

I już chyba wiecie co było dalej..



Gdy emocje biorą gore nad rozsądkiem, popełniamy błędy i możemy kogoś zranić..

Jestem chujem

Skończonym chujem..

Zdaje sobie z tego sprawę, nie wypominacie mi to,.

Hej! Rozdział taki dosyć.. Smutny? Ja bym tak to nazwała, bo w końcu Leo tak jakby zdradził Mi'e. Nie są razem przypominam.
Tak,wiec mam nadzieje ze rozdział sie wam podoba i widzimy się chyba jutro, zależy od tego czy się wyrobie ;) do zobaczenia! ~Emi :*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top