VIX.

Na jego słowa prawie zemdlałam. Nie chodzi o to, że powiedział ,,Ja ciebie też" chodzi o to, że w ogóle odezwał się. Po chwili zobaczyłam, że jego powieki stają się leciutkie jak piórko i dosyć szybko jego brązowe tęczówki spoglądały na mnie. Obaj byliśmy zdezorientowani cała tą sytuacja i ja nawet nie wiedziałam, co się dzieje. Zajęło mi to chwilę, żeby odzyskać pełne rozumowanie i zaraz czułam jak moje policzki robią się mokre. Czy to są łzy szczęścia?
Leo mina lekko spoważniała zgaduje, że to przez mój stan. Nawet w tamtym momencie nie myślałam o tym, aby wezwać pielęgniarkę.

-Myślałam,że Cię straciłam.- wyszlochałam cicho. Chcąc ukryć moje czerwone poliki, oraz mój okropny wygląd spowodowany praktycznie całonocnym siedzeniem, moją głowę spuściłam w dół wlepiając wzrok w moje spodnie.

-Ja myślałem tak 3 lata temu.- odpowiedział po chwili, bardzo słabym głosem. Ujął lekko moją dłoń i zaczął ją głaskać.
-Proszę Cię, kochanie, nie płacz.-dodał jeszcze bardziej ściszonym głosem.

-Przepraszam.- odarłam cicho, unosząc lekko głowę.- to przez to, że od kilku dni, moja wrażliwość jest na granicy wytrzymałości.

-To jest chyba normalne w ciąży.

W tym momencie zapadła grobowa cisza. On patrzył się na mnie, ja na niego. Wyglądał całkowicie normalnie, jakby po prostu spał i obudził się. Nie wyglądał na człowieka, który przed chwila był na łożu śmierci.
Skąd on wiedział, że jestem w ciąży? Przecież nie mówiłam nikomu,sama nie dawno się dowiedziałam.
Spoglądał na mnie lekko wystraszonym wzrokiem. W jego brązowych tęczówkach,można było odczytać, że kompetnie nie wie o co chodzi.
Przełknęłam głośno ślinę i kilka razy powtórzyłam w głowie co chce powiedzieć.
-Skąd-d ty wiesz, że-e jestem w cią-ąży?- wyjąkałam. Byłam 5 razy bardziej zdenerwowana niż przed maturą.
-Może i byłem w śpiączce, ale słyszałem wszystko. -jego wzrok stawał się bardziej rozluźniony.
-Jak się czujesz?- zmieniłam szybko temat.
-W miarę dobrze. Teraz przynajmniej czuje, że żyje.
-Pójdę po pielęgniarkę. Chyba będzie musiała zobaczyć czy na pewno wszystko z tobą jest dobrze. -lekko stawałam na własne nogi.
-Narazie nie idź, proszę. - odpowiedział błagalnym wzrokiem. -Chce z tobą spędzić jak najwiecej czasu- chwycił mnie za dłoń uniemożliwiając mi iść..
-Leo wybudziłeś się dopiero ze śpiączki.-usiadłam z powrotem na krześle.
-Ale czuje się jakbym obudził się z drzemki.-odpowiedział lekko podnosząc się na łokciach i po chwili czułam jego gorący oddech na moim poliku, gdy lekko go ucałował. -Lepiej powiedz jak ty się czujesz, a raczej jak się czujecie- wyszeptał mi do ucha.
-Ja się czuje bardzo dobrze, pomijając fakt,że nie spałam od 24 godzin, a chyba maluch też dobrze się trzyma.
-Powinnaś pójść się przespać. -odpadł na łóżko. Jego wzrok stał się bardziej zatroskany.
-Nie, muszę tu zostać z tobą.
-Żyję tak? Mój stan jest dobry, proszę Cię zrób to dla naszej kruszynki.
-Ja nie mogę. -upierałam się.
-Możesz i idź. Dam sobie radę.
Po dosyć dłuższym zastanowieniu postanowiłam przystać na jego propozycje, ponieważ wiem, że i tak nie nic nie wynegocjuje.
-Dobrze, ale jakby coś się działo wołaj lekarzy.
-Jasne jak słońce kochanie.- wyszczerzył się.
Lekko nachyliłam się i cmoknęłam jego policzek.
Gdy powoli odsuwałam się, on w połowie podniósł się na łokciach i zaatakował mnie swoimi ustami lekko mnie cmokając. Po chwili znowu odpadł na plecy, ale jeszcze w pocałunku szepnął cicho 'Nie wiesz jak bardzo Cię kocham'

Ta da! Mam nadzieje, że rozdział się podobał i tak, tak obudził się nareszcie! Leo to taki wiecie James Bond i wie wszystko xD.

Aha i jedna sprawa.

Usunęłam bad boy.
Musiałam, po prostu musiałam. Teraz mam tak zjebany za przeproszeniem czas w szkole, że muszę po prostu wszytko poprawiać. I tak nie miałam żadnych pomysłów i plz nie przychodzicie pod mój dom z widłami i pochodniami xD

I ja was tak bardzo, very very proszę. Nie piszcie komentarzy typu : kiedy gd!? Kiedy next!? Rozumiem, że chciecie wiedzieć, ale problem w tym, że Sama nie wiem. Po prostu jak bede chcieć to napiszę. Rownież, gdy opisuje to dosyć duża cześć tego nie widzi i komentuje to samo.

Tak wiec to tyle xD
Napiszcie w komentarzu czy się standardowo podoba xD

Kontakt ze mną :

Snapchat : emiwattemi143
Musical.ly ; emilaisbeautiful
Grupa na fb : Wattpad (patatajacanlamie)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top