XVIII

Minęło z 10 minut i usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam do nich opornie, bo zapewnie to Leo, który nie potrafi pociągnąć za klamkę i wejść. Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam tą sama brunetkę, co niedawno przymilała sie do Leo. Jej wyraz twarzy był wściekły i ręce miała zawinięte w piąstki.
-Makler- wysyczała przez zaciśnięte zęby.
-Czy my się znamy?- moja twarz skrzywiła się.
-Liceum, ty taka wywłoka, a ja królowa.- podrzuciła swoje włosy do góry, lecz jej twarz nie zmieniła się.
-Caroline? Caroline..
-Chris, we własnej osobie. -odpowiedziała dumnie.
-Gdzie ty masz swoje długie, blond włosy i.. Czy ty masz botoks?- zapytałam wpatrując się w jej wielkie usta i duże jak u chomika poliki.
-No widzisz, ja sie zmieniłam,a ty? Nudna, zwykła Makler. Wcześniej jak bzykałam się z Leo nie zauważyłam, że to ty. Dziwie sie sobie, bo takiej wywłoki bym nie rozpoznała? Ale, nie przyszłam tu na pogaduchy. Masz sie odwalić od Leo kapujesz?
-Leo to mój przyjaciel i nie będę sie od niego odwalać.
-Uuu, a wiesz, że dzięki tobie odmówił mi dzisiaj bzykania?
-A, co ja mam do twojego bzykania z Leo?
-Mówił, że nie może, bo nie chce cie ranić. No, jestem zdziwiona,że taki gość jak Devries zwrócił uwagę na takie coś jak ty.
-Leo wie, że tu jesteś i zatruwasz mi czas?- ostatnie 3 słowa powiedziałam głośniej, żeby Leo wyszedł z mieszkania.
-Och, spokojnie nie jestem głupia i przyszłam tu kiedy Leo wyszedł. Masz sie od niego odwalić, bo ja ci mowie. Ja i Leo stworzymy idealny związek. A, z tobą? Z tobą będzie sie tylko męczył, bo jesteś brzydka i paskudna.
Teraz przesadziła. Zamknęłam jej drzwi przed nosem i spuściłam się przy drzwiach. Caroline. Caroline Chris. W liceum byłam przez nią gnębiona i jej słowa do dzisiaj mnie bolą. Nie przepuściła żadnego, a do tego, że Leo jest taki przystojny, a ja? A ja jestem Mia. Mia, inaczej ,,paskuda". Kiedy przypominam sobie czasy liceum łzy napływają mi do oczu. To dzięki Kate sie pozbierałam. W 3 liceum przeprowadziła się do nas i od razu złapałyśmy wspólny język. Jest ona śliczna i nawet plastiki próbowały ją przekabacić, ale ona została ze mną. Kiedy patrzę na swoje nadgarstki, aż mnie bolą oczy. Nagle usłyszałam pukanie. Co, znów przyszła się pastwić? Powiem jej raz na zawsze, że może sobie Leo wziąć. Zależy mi na nim, ale ona mi go nie odda. Wstałam , przetarłam łzę i z całej siły otworzyłam drzwi.
-WEŹ SOBIE GO, TRUDNO. - powiedziałam stanowczo. Lecz to nie była Caroline, tylko Leo..
-Kogo mam sobie wziąć?- zaśmiał się.
Zamknęłam mu drzwi przed nosem i wbiegłam w głąb mieszkania z płaczem. Spoczęłam w kącie i nie minęło z 3 sekundy i juz brunet znajdował się koło mnie.
-Co się stało? -objął mnie ramionami.
-Caroline się stała. - burknęłam przecierając łzy.
-Co ci zrobiła? - dopytywał z troska.
-2 lata liceum znęcania sie i jeszcze teraz chce sobie ciebie wziąć jak zabawkę.
-Oj Mia, Mia. Nie zostawię Cie. Zawsze będę twoim przyjacielem. Przyjaciele na wieki.
-Obiecujesz?
-No jasne- pocałował mnie w głowę.
-Dziękuje.-wstałam i sięgnęłam po mój telefon. Zobaczyłam, że mam 2 wiadomości. Odczytałam pierwsza wiadomość.
Od : Nicki.
Mia! Charliego zamknęli w psychiatryku. Pobił mnie na ulicy i to widziała jedna z sąsiadek i przebadali go i ma nerwice... Będziesz mogła go odwiedzić dopiero za miesiąc.

Moje oczy stawały się coraz większe wraz z kolejnymi linijkami tekstu. Leo to zauważył.
-Coś sie stało?- spytał po dłuższym przyglądaniu mi sie.
-Charlie jest w szpitalu psychiatrycznym.
-Może i lepiej?
-Co masz na myśli?
-Mieli powód, żeby go tam zamknąć. Zapewnie mu pomogą. 
-Chyba masz racje.
-Ja zawsze mam.- zaśmiał się.
Odczytałam druga wiadomość.
Od : Nieznane.
Jeżeli  go nie zostawisz, zamienię   twoje życie w piekło. Wiesz, co potrafię i masz się czego obawiać. Wiesz kim jestem wiec nie bede sie podpisywać.

Olałam ta wiadomość. Może się jej trochę,a nawet bardzo boje, ale mam u boku Leo, a on jest silniejszy ode-mnie, więc mi pomoże. Wiem, że mnie nie zostawi.




To słowo ,,Przyjaźń" było specjalnie podkreślone 😂😂. Co sądzicie o friendzonie Leo i Mi'i? XD zapraszam was na mojego Snapchata, bo tam odbywają sie głosowania, która książka się pojawi. Tak,wiec rozdział nie jest sprawdzany, wiec za wszystkie błędy czy za zdania bez sensu nie odpowiadam, bo nie mam zbytnio czasu,ale napisałam! Wiec, mam nadzieje, ze i tak się wam podoba i widzimy się.. No kiedy zadecydujecie, że sie pojawi 😄 to See you later!
Snapchat : emiwattemi143

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top