13
- Nie! - Krzyczę
Przecież Louis chciał się spotkać z Zaynem a nie ze mną! No kurwa! Czy przypadkiem on wcześniej coś nie brał? Bo chyba z nim gorzej.
- Sarah. - Dotyka mojej dłoni - Ty mi dajesz pewność siebie. Ja nie dam rady bez ciebie normalnie gadać z Louisem. Proszę pójdź ze mną
Patrzy się na mnie oczami ze Shreka. Wzdycham, nie zostawię go samego, gdy mnie prosi, żebym z nim poszła.
- Okej - Mówię bez przekonania
Niech mu będzie. Nie chcę się z nim kłócić, bo wiem, że się stresuje tym spotkaniem.
Zayn się uśmiecha. Ciągnie mnie za rękę w stronę drzwi. Po chwili czuję na sobie krople deszczu. Cholera, pada. Zayn nic sobie z tego nie robi i idziemy w stronę jego samochodu.
Odpala silnik*, i jedziemy do kawiarni. Mijamy znajome mi ulice, czyżby ich ulubions kawiarnia to "Rio Tea"? Przecież chodzę tam prawie codziennie jak wracam z uczelni! I nigdy nie widziałam Zayna!
- Jedziemy do "Rio Tea"? - Pytam się Zayna
Odwraca na chwilę wzrok z drogi na mnie.
- Tak, znasz tą kawiarnię?
Czy ja ją znam?! Mam na tej kawiarni obsesję. Taaa... Jestem normalna.
Przytakuję.
- Chodzę tam bardzo często po uczelni - Wyjaśniam mu
Uśmiecha się.
- Czas na przedstawienie - Mruczy Zayn
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top