[7] Nightmare

Człowiek jest geniuszem kiedy śni. -Akira Kurosawa

Przed chwilą dojechałam pod dom, ale nadal nie mogę z niego wysiąść. Przez szyby widzę w kuchni Allie z Cameron'em najwyraźniej robiących jakąś przekąskę na wieczór.

Było już ciemno, więc nie mieli szans mnie zauważyć, ale ja ich widziałam doskonale. To jak się całowali, obejmowali, posyłali dyskretne spojrzenia i rzucali słodkie słówka, ale kiedy ja byłam w pobliżu czuli się spięci. Przestawali się obejmować czy używać zdrobnień, byli dla siebie jak nieznajomi. Nie było mi to na rękę.

Nie dość, że oni również cierpią z powodu Nash'a to muszą izolować się od siebie.. Myślą, że jestem jak szklana laleczka, która rozbije się po pierwszym dotknięciu.

Zachowywali się jak prawdziwi przyjaciele, ale to nie zmieniało faktu, że mnie irytowali..

Niechętnie odpięłam pasy i wysiadłam z samochodu. Za minutę będę musiała się zmierzyć z zakonnicami.

-Hej. -Powiedziałam nico głośniej niż planowałam. Cały dzień nie odezwałam się słowem i myślałam, że będę miała zbyt zaschnięte gardło żeby coś wymówić.

-Mała! Nareszcie. -Cam uniósł mnie do góry i zakręcił koło. Lekko się uśmiechnęłam do Allie i schodami wróciłam do swojego pokoju. Bez większych chęci na przebieranie się czy kąpiel wsunęłam nogi w ciepłą pościel i przyciągnęłam do siebie koszulkę Nash'a.

To było dla mnie za dużo.. A w piątek muszę iść na imprezę. Nie sypiam za dobrze, nie jem, nie komunikuje się z wieloma osobami.. Po prostu tracę wszystko, co najlepsze.. I teraz byłam zmęczona. Nie tylko problemami, ale także z braku snu.
Jak tylko moje oczy opadły pod ciężarem dnia, zasnęłam.

Głośny oddech. Chrapowate wciągnięcie powietrza, a potem opróżnienie płuc.

To pierwsza rzecz po obudzeniu się ze snu.

Siedziałam w pionie, cała spocona i roztrzęsiona. Kiedy rzeczywistość do mnie wróciła, zsunęłam włosy z twarzy i spojrzałam się w lustro wiszące po prawej stronie łóżka.

Wyglądałam potwornie. I byłam pewna, że już nie zasnę.

Mimo, że zegarek wskazywał 6 rano, wstałam i zabrałam luźne dresy i bluzkę do łazienki.

Zrzuciłam z siebie rzeczy i wskoczyłam pod zimny prysznic dla złagodzenia nocy.

Ostatnio sny nie były najprzyjemniejszą rzeczą, jaka mi się zdarzała, nie żeby jakaś w ogóle miała miejsce.. ale zawsze myślałam, że są jedną z przyjemniejszych sytuacji.

Kiedy wyszłam spod prysznica, wskoczyłam w rozciągnięte ubrania i z włosami owiniętymi przez ręcznik wyszłam z łazienki.

Delikatne wibracje połaskotały mój brzuch. Wiedziałam, że oznacza to jedzenie, które i tak bardzo ciężko mi wchodziło, a jednak mój organizm się jego domagał.

Zeszłam po schodach podskakując na niektórych stopniach. Miałam dość tego wszystkiego.. Więc nawet taki ruch fizyczny był dla mnie czymś wielkim.

Ciepłe powietrze przechodziło przez otwarte okno, którego było tu w nadmiarze. Zamykając je do głowy wpadło mi wspomnienie dzisiejszego snu. Zazwyczaj ich nie pamiętałam, choć wiedziałam, że były straszne, ale teraz było inaczej.

Białe firanki łaskoczące mnie po twarzy były przypomnieniem białych ścian w jakimś pokoju.

To nie był na pewno dom, w którym byłam, to nawet nie był dom. Oprócz krzeseł i stolika, znajdowało się tam wielkie biurko z szyldem oraz wielkim zębem.

Miałam zepsute zęby, które właśnie mieli mi wyrwać.. Nie wiedziałam, że tak beznadziejny sen może mi psuć każdą noc. Ale kiedy wchodziłam do gabinetu, zmieniał się on w starą ruderę, gdzie zardzewiałym sprzętem chcieli usunąć mi całą szczękę..

Głupie sny..

Najgorsze było to, że nie mogłam krzyczeć, a bieganie było zbyt ciężkie dla mnie w tamtym świecie.. O ile byłam sobą, a nie jakimś homarem czy czymkolwiek.

Naszykowałam sobie miskę płatków cynamonowych i zabrałam je ze sobą. Gdy już wygodnie usadowiłam się na łóżku zdjęłam laptopa z nocnej szafki i go odpaliłam.

Gdy tylko na ekranie pojawiły się zdjęcia moje i Nash'a zebrało mi się na płacz. Niestety już nie miałam łez, które mogłam wypłakać.

Pozamykałam wszystkie okna z naszymi zdjęciami i sentymentalnymi piosenkami i zostawiłam tylko otwartą wyszukiwarkę internetową. W wyszukiwarkę wpisałam sennik i zaraz kliknęłam pierwszy z brzegu. W okienku z napisem wyszukaj wpisałam hasłowo swój sen i czekałam na rezultat.

Sen o zepsutych i wyrywanych zębach miał znaczyć chorobę.. albo utratę kogoś bliskiego.

Trzasnęłam klapą od laptopa i odrzuciłam go na bok.

Zaczynam wariować, a na dodatek zacznę wierzyć w magię?

Rozumiem każdy sen, ale akurat mój strach przed utratą ukochanego był łatwy do zrozumienia i żadne zęby w moich snach nie są zbyt odkrywcze!

Rozzłoszczona wstałam z łóżka i pośpiesznie wróciłam na dół po proszki na ból głowy. Od myślenia o tych głupotach dopraszam się o migreny.

Allie już siedziała w szlafroku na fotelu i oglądała powtórkę popołudniowego serialu. Nie będę zabierała jej tej małej radości.
Chciałam zmyć się na górę, ale moje nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Głowa stała się ciężka tak samo jak ręce i zrobiło mi się wyjątkowo zimno.

Czułam tylko zetknięcie się z zimną podłogą i krzyk Allie wołający moje imię.

~*~

-Jest pani osłabiona. -Cóż za odkrywczość panie doktorze..

-Mówiłam, że masz zacząć jeść. -Zbesztanie przez Allie o poranku to najlepszy początek dnia.

Zęby w śnie oznaczają chorobę.

-Dostarczymy pani witamin i wieczorem będziesz wolna. -Dobrze mi znany ciemnoskóry puścił mi oczko i wkładając za kieszeń wieczne pióro zniknął w innej części szpitala.

Czyli to nie jest przypadek, że akurat o nich śniłam..

-Co ma się stać, żebyś zmądrzała?

A jeśli utracę kogoś bliskiego?

-Nic gorszego się nie stanie.. -Mruknęłam i przewróciłam się na drugi bok.

-Tego nie wiemy! -Czułam jak łóżko ugina się pod ciężarem brunetki. -Skarbie nie wiem jak się czujesz, ale chcę Ci pomóc..

Najszybciej chyba stracę brunetkę.

-No właśnie. Nie wiesz..

a/n:
piszę to opowiadanie coraz wolniej ;-; chyba nie chce się z wami rozstawać :c

NASH POJAWI SIĘ 10/11 ROZDZIAŁ

:D szczerze? miał się obudzić na końcu, ale tak o niego prosicieeeeee, że przyśpieszę to :D widzicie jak na mnie wpływacie :D nie przeczytałam jeszcze lektury xd i trochę mam na głowie, ale w przyszłym tygodniu pojawi sie wiecej czesci :D jeszcze cytaty muszę znaleźć :O
Czytasz? Zostaw po sobie ślad xx
Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top