∂υσ: ρσcιągι

ιиfσ иυмєя נєєи

w tym rozdziale — jak już zapewne wszyscy wiecie — obowiązywać będzie podział na  ❝ łańcuszki ❞.  Dokładnie tak jak ostatnim razem, każdy dystrykt ma własny łańcuszek, w którym pisać mogą jego trybuci, mentorzy i opiekunowie, a także [ uwaga! ] tymczasowi awoksi, którymi można wprowadzić do pociągu jeszcze bardziej ❝ igrzyskową ❞ atmosferę, a także porobić dramy [ patrz: ιиfσ иυмєя тяzу

ιиfσ иυмєяωα

co do toczącej się w tym rozdziale akcji, macie o wiele więcej swobody. niemniej, pamiętajcie, że jest kilka podpunktów, które bezwzględnie musicie ❝ odhaczyć ❞ albo przynajmniej wspomnieć, że to zrobiliście.

są to: 

α  ωѕтęρиє ρσłαżєиιє ρσ ρσcιągυ, które zwłaszcza w biedniejszych dystryktach powinno wywrzeć na trybutach spore wrażenie. W końcu z rozpadającej się chałupy z przeciekającym dachem [ oki, oki. za dużo dramatyzmu ] trafić do nowoczesnego pociągu pełnego luksusów musi być przynajmniej lekkim szokiem. Specjalnie szwędać się nie musicie... Po prostu miejcie na uwadze, że trybuci nie ogarniają jeszcze, co gdzie jak, trzeba przydzielić im pokoje i dać trochę czasu dla siebie. Jeśli chcecie, możecie ten etap timeskipować. Jeśli, nie... To nie! Wasz wybór. Tyle, że jeśli go pominiecie, to przynajmniej o nim wspomnijcie.

в — נαкżє υяσczα ωѕρóℓиα кσℓαcנα

Podsumujemy to krótko: łσкcιє ѕтσłυ. Opiekunowie przypomną o tym z ochotą.

c — яєℓαcנє z ∂σżуиєк, podczas których wszystkim radzimy się skupić, bo już nie będzie powtórek! Drobna uwaga jest taka, że o ile nas pamięć nie myli ❝ GLORIA VICTIS ❞ nie jest roleplay'em o tematyce paranormalnej , a co za tym idzie nie życzymy sobie żadnej telepatii!  Wasze postacie widzą tylko to, co nagrały kamery. Jeśli przedstawiona Wam w poprzednim rozdziale Barbara z Ósemki [ przestań nazywać moją Grażkę imieniem Barbara, Purrrfect! ] mówi sobie w duchu ❝ σ נєנкυ, נυż ρσ миιє! ❞, ale na zewnątrz pozostaje wcieleniem pewności siebie, to wszyscy właśnie taką ją widzą. ωєωиęтяzиє σנσנє вαявαяу z óѕємкι ρσzσѕтαנą σנσנαмι вαявαяу z óѕємкι ι иιкт ρяóczиιєѕρσzιαикα! — вαявαяу z óѕємкι иιє мα ∂σ иιcн ωgℓą∂υ!

PS: Piszemy o tym, by uniknąć takich sytuacji na przyszłość. Rozumiemy, że niektórzy są współczujący i potrafią ❝ dogłębnie zrozumieć ❞ stan emocjonalny innych, ale bez przesady.

∂ — w grupie, bądź na osobności... Jak tam sobie chcecie, ale ❝ mentorsko-opiekunowa gadka ❞ musi być. To znaczy nie musi, ale powinna, o ile [ kierujemy się teraz bezpośrednio do mentorów & opiekunów ] zależy Wam na Waszych trybutach.

       Ostatnią kwestią jaką wypadałoby tu omówić jest czas trwania podróży w poszczególnych dystryktach. Z góry uprzedzamy, że nie będzie on taki sam. To znaczy, Wy jako Wy bez względu na dystrykt będziecie mieć tyle samo czasu realnego. Czas roleplay'owy to już jednak zupełnie inna historia. W zależności od dystryktu pociągi z różnymi trybutami na pokładzie przyjeżdżają do Kapitolu o różnych godzinach. Część z nich jeszcze tego samego dnia co dożynki, część następnego. W oparciu o poniższą, najbardziej chyba oficjalną mapę Panem podzieliłyśmy dystrykty wedle orientacyjnego czasu trwania podróży.

тє, ктóяє ρяzуנєżżαנą иαנωczєśиιєנ — Jedynka, Dwójka, Piątka & Dziewiątka, czyli cztery dystrykty graniczne. 

Co do tej Dziewiątki, rozpościera się ona jeszcze setki [ ? ] mil od granicy z Kapitolem, ale by nie komplikować sprawy, załóżmy, że peron znajduje się gdzieś blisko.

Wy przyjeżdżacie najwcześniej. Wieczorem, tego samego dnia co dożynki. Załóżmy, że gdzieś koło dwudziestej/dwudziestej pierwszej.

тє, ктóяє ρяzуנєżżαנą ρσ śяσкυαℓє вℓιżєנ ρσcząткυ — Czwórka & Siódemka, czyli dwa dystrykty mniej-więcej graniczne.

Wy przyjeżdżacie jakieś trzy, cztery godziny po pierwszej grupie. Przypuśćmy, że dwudziesta dwudziesta czwarta/pierwsza

тє, ктóяє ρяzуנєżżαנą ρσ śяσкυ, αℓє вℓιżєנ кσńcα  — Trójka, Ósemka, Dziesiątka & Jedenastka, czyli cztery dystrykty nie aż tak odległe.

Wy macie chyba najgorszy termin, czyli trzecią/czwartą nad ranem...

тє, ктóяє ρяzуנєżżαנą иαנρóźиιєנ — Szóstka & Dwunastka, czyli dwa dystrykty z totalnego zadupia.

Wy przyjeżdżacie około ósmej/dziewiątej... Cóż. Przynajmniej w miarę się wyśpicie.

       σкαу, σкαу... z∂αנєму ѕσвιє ѕρяαωę, żє тєи ρσzιαł иιє נєѕт ι∂єαℓиу, αℓє נαкιєś gяαиιcє тяzєвα вуłσ ωуzиαczуć. α zαтєм... ρяσѕιму иαм тυ иιє נęczєć!

ιиfο иυмєя τяzγ

 otóż przed Wami kolejny formularz na awoksów. możecie stworzyć taką postać jeśli chcecie i macie czas nią pisać. przypominamy, że jest to postać tymczasowa, więc nie będzie odgrywać tak znaczącej roli jak trybuci czy mentorzy.
tak więc:

formularz:

 — imię i nazwisko: 

— płeć

— wiek [ 16+ ]

— dystrykt, do którego jest przypisany/przypisana

— od jak dawna pełni ❝ funkcję ❞?

— opis fizyczny [ wygląd! ]

— opis psychiczny [ charakter! ]

— background; koniecznie uwzględnijcie, dlaczego go/ją zawoksowali

  — opcjonalne*:

       tym razem postanowiłyśmy dać Wam większą swobodę, jeśli chodzi o tworzenie postaci. Wasz opis może być równie minimalistyczny jak w przypadku tymczasowych trybutów, ale jeśli będziecie mieli ochotę, możecie rozpisywać się do woli. Dwa, trzy zdania są absolutnym minimum, za którego przekraczanie zdecydowanie nie będziemy się gniewać. 

       Przykładami podpunktów opcjonalnych są: faceclaim, orientacja, rodzina, opinia o igrzyskach, stosunek do mentorów/trybutów/opiekunów/Kapitolu... 

I co tam jeszcze wymyślicie.

ιиfο иυмєя czтєяу

żeby było jasne: w tym rozdziale nie życzymy sobie żadnych wilczych stad ani bezgłowych królików. I żadnego oczarowywania tłumów swym wyimaginowanym talentem oratorskim!

       

       σfιcנαℓиє яσzρσczęcιє тєנ częścι ❝ GLORIA VICTISρℓαиσωαиє נєѕт иα śяσ∂σωє ρσρσłυ∂иιє. тєямιи тєи мσżє נєѕzczє υℓєc ρяzєѕυиιęcιυ

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top